![Zastanawiam się dlaczego tak się właśnie stało. Dlaczego musiałam się znów na kimś przejechać dlaczego kolejna osoba w życiu której byłam w stanie bezgranicznie zaufać zawiodła? Dlaczego od nowa muszę toczyć walkę sama ze sobą z własnymi myślami emocjami i zarazem tym ciężkim rozpierdalającym od wewnątrz bólem? No pytam się dlaczego tak jest. Nie pierwszy i zapewne nie ostatni raz ale ile tego można znosić ile można oczekiwać i udawać że nic się nie dzieje? Chyba mam prawo do jakiś wyjaśnień bo chcę zrozumieć co jest nie tak gdzie popełniam błędy że najważniejsze mi osoby zawsze odchodzą.. Nie jestem w stanie znaleźć na to odpowiedzi teraz a tak bardzo jej potrzebuję. Chyba bardziej niż kiedykolwiek przypuszczałam ale przecież kogo to obchodzi... Na nowo zostaję zdana sama na siebie i na walkę z pustką i samotnością.](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
Zastanawiam się dlaczego tak się właśnie stało. Dlaczego musiałam się znów na kimś przejechać, dlaczego kolejna osoba w życiu, której byłam w stanie bezgranicznie zaufać zawiodła? Dlaczego od nowa muszę toczyć walkę sama ze sobą, z własnymi myślami, emocjami i zarazem tym ciężkim, rozpierdalającym od wewnątrz bólem? No pytam się dlaczego tak jest. Nie pierwszy i zapewne nie ostatni raz, ale ile tego można znosić, ile można oczekiwać i udawać, że nic się nie dzieje? Chyba mam prawo do jakiś wyjaśnień, bo chcę zrozumieć co jest nie tak, gdzie popełniam błędy, że najważniejsze mi osoby zawsze odchodzą.. Nie jestem w stanie znaleźć na to odpowiedzi teraz, a tak bardzo jej potrzebuję. Chyba bardziej niż kiedykolwiek przypuszczałam, ale przecież kogo to obchodzi... Na nowo zostaję zdana sama na siebie i na walkę z pustką i samotnością.
|
|
![Nie mogę pojąć tego co się tak naprawdę wokół mnie dzieje. Tyle tych sprzeczności i niejasności które prowadzą do tak silnego i wewnetrznego zagubienia. Nie mogę o tym z nikim porozmawiać bo czuję że na nowo zostałam sama że nie mam jednak na kogo tak naprawdę liczyć. Chociaż otaczają mnie różne osoby to niepokój jednak jest silniejszy. To on tak mocno paraliżuje i przestawia strach w postaci tak silnego bólu którego nie można w tej chwili przezwyciężyć. To się nasila. Z każdą chwilą staje się bardziej nie do wytrzymania pomimo że wydaje się iż niemy krzyk i płacz to oczyściły. Ale nie to nie zmniejszyło swojej siły. To coś bardzej dobija się do duszy i serca. Ten nieznany ból jest tak silny że czuję że będę gotowa w każdej chwili krzyczeć. Nie dam rady go przezwyciężyć w dniu dzisiejszym. Nie dam rady wygrać z tym co niszczy moje ciało umysł oraz serce połączone z duszą.](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
Nie mogę pojąć tego co się tak naprawdę wokół mnie dzieje. Tyle tych sprzeczności i niejasności, które prowadzą do tak silnego i wewnetrznego zagubienia. Nie mogę o tym z nikim porozmawiać, bo czuję, że na nowo zostałam sama, że nie mam jednak na kogo tak naprawdę liczyć. Chociaż otaczają mnie różne osoby, to niepokój jednak jest silniejszy. To on tak mocno paraliżuje i przestawia strach w postaci tak silnego bólu, którego nie można w tej chwili przezwyciężyć. To się nasila. Z każdą chwilą staje się bardziej nie do wytrzymania pomimo, że wydaje się, iż niemy krzyk i płacz to oczyściły. Ale nie, to nie zmniejszyło swojej siły. To coś bardzej dobija się do duszy i serca. Ten nieznany ból jest tak silny, że czuję, że będę gotowa w każdej chwili krzyczeć. Nie dam rady go przezwyciężyć w dniu dzisiejszym. Nie dam rady wygrać z tym co niszczy moje ciało, umysł oraz serce połączone z duszą.
|
|
![Sobotni wieczór a ja siedzę przy notatkach i się uczę. A może tylko próbuję to robić aby uciec od własnych myśli? Nie potrafię znaleźć odpowiedzi na to pytanie. Jeszcze miesiąc temu czy dwa błyskawicznie rozwiązałabym tą sytuację. Pewnie gdybym miała z Nią kontakt to powiedziałaby coś mądrego. Zapewne śmiałaby się z tego że zauroczyłam się w chłopaku z którym rozmawiałam zaledwie pół godziny ale to przecież nic złego. Kazałaby mi się ogarnąć i nie wkręcać w tą sytuację pomimo że wie iż ja bym to nadal robiła. Ale cholera... Jej tu nie ma! Znów Jej nie ma obok tuż przy mnie. Tęsknię za Nią. Z dnia na dzień coraz bardziej ale brakuje mi odwagi by się odezwać. Bo pewnie jest zajęta ważniejszymi sprawami ale ja chyba nie potrafię normalnie funkcjonować bez Niej. Jest ciężko zbyt ciężko żyć ze świadomością że dni milczenia zamieniają się w długie puste i pełne samotności tygodnie.](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
Sobotni wieczór a ja siedzę przy notatkach i się uczę. A może tylko próbuję to robić, aby uciec od własnych myśli? Nie potrafię znaleźć odpowiedzi na to pytanie. Jeszcze miesiąc temu czy dwa błyskawicznie rozwiązałabym tą sytuację. Pewnie gdybym miała z Nią kontakt, to powiedziałaby coś mądrego. Zapewne śmiałaby się z tego, że zauroczyłam się w chłopaku, z którym rozmawiałam zaledwie pół godziny, ale to przecież nic złego. Kazałaby mi się ogarnąć i nie wkręcać w tą sytuację, pomimo, że wie, iż ja bym to nadal robiła. Ale cholera... Jej tu nie ma! Znów Jej nie ma obok, tuż przy mnie. Tęsknię za Nią. Z dnia na dzień coraz bardziej, ale brakuje mi odwagi by się odezwać. Bo pewnie jest zajęta ważniejszymi sprawami, ale ja chyba nie potrafię normalnie funkcjonować bez Niej. Jest ciężko, zbyt ciężko żyć ze świadomością, że dni milczenia zamieniają się w długie, puste i pełne samotności tygodnie.
|
|
![Jeśli nie mogę zajmować pierwszego miejsca w jego życiu nie chcę zajmować żadnego. Kobieta pragnie być jedyną ponad wszystkie. nieracjonalnie](http://files.moblo.pl/0/7/85/av65_78586_img_8002-horz.jpg) |
Jeśli nie mogę zajmować pierwszego miejsca w jego życiu, nie chcę zajmować żadnego. Kobieta pragnie być jedyną, ponad wszystkie. / nieracjonalnie
|
|
![Nie odzywasz się więc nie jestem nikim ważnym. nieracjonalnie](http://files.moblo.pl/0/7/85/av65_78586_img_8002-horz.jpg) |
Nie odzywasz się, więc nie jestem nikim ważnym. / nieracjonalnie
|
|
![Chcę krzyczeć pragnę wręcz tego ale coś mnie blokuje przed wydaniem z siebie jakiegokolwiek dźwięku. Boję się boję się że to zostanie odwrócone przeciwko mnie że hałas który zrobię na nowo zostanie zamieniony w chwilę rozpaczy bądź jakiegoś głupiego humoru. A przecież tak nie jest. To nie jest kolejny mój wybryk kiedy siedzę w czterech pustych ścianach i płaczę. To nie jest kolejny dzień kiedy mówię że mam tylko jeden z gorszych dni kiedy moje samopoczucie schodzi poniżej normy. Nie to nie są już te dni. To coś innego coś czego nikt nie dostrzega. To coś z czym nikt nie jest w stanie się zmierzyć bo ludzie tego nie widzą. Nie dostrzegają zła które się wokół dzieje. Albo udają że nic się nie dzieje bo nie chcą sobie stwarzać problemów i po raz kolejny zawracać czymś głowy. Ale nie mają pojęcia jak brak ich obecności powoduje coraz to silniejszą klęskę. Nie widzą wyczerpania które prowadzi do samego dna. Miejsca gdzie ponownie wszystko się zmiesza i wybuchnie...](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
Chcę krzyczeć, pragnę wręcz tego, ale coś mnie blokuje przed wydaniem z siebie jakiegokolwiek dźwięku. Boję się, boję się, że to zostanie odwrócone przeciwko mnie, że hałas, który zrobię na nowo zostanie zamieniony w chwilę rozpaczy bądź jakiegoś głupiego humoru. A przecież tak nie jest. To nie jest kolejny mój wybryk, kiedy siedzę w czterech, pustych ścianach i płaczę. To nie jest kolejny dzień, kiedy mówię, że mam tylko jeden z gorszych dni, kiedy moje samopoczucie schodzi poniżej normy. Nie, to nie są już te dni. To coś innego, coś czego nikt nie dostrzega. To coś z czym nikt nie jest w stanie się zmierzyć, bo ludzie tego nie widzą. Nie dostrzegają zła, które się wokół dzieje. Albo udają, że nic się nie dzieje, bo nie chcą sobie stwarzać problemów i po raz kolejny zawracać czymś głowy. Ale nie mają pojęcia, jak brak ich obecności powoduje coraz to silniejszą klęskę. Nie widzą wyczerpania, które prowadzi do samego dna. Miejsca, gdzie ponownie wszystko się zmiesza i wybuchnie...
|
|
![Emocjonalny rozpad wewnętrzny który tak wiele niszczy w mojej podświadomości. Nie umiem sobie z tym poradzić. Czuję się odepchnięta rzucona zupełnie na bok gdzie nie mam już dostępu do ludzi i możliwości zaufania im. W sercu skrył się tak silny ból którego nie jestem w stanie odepchnąć który sprawia tyle przykrości. Przez to mam wrażenie że mój świat na nowo traci kontrolę że ja sama ją tracę widząc to co się wokół mnie dzieje. Ale nie walczę nie pokazuję tego że kolejny raz dostaję od życia lekcję. Nie chcę nie mam chęci tego robić. Walczyłam już tyle i na co to wszystko było? Przecież i tak nic na dłużej się nie ułoży nie zyskam tego co chcę. A przeżyć kolejne rozczarowanie i czuć w duszy żar smutku i rozpaczy? Nie jest to dla mnie. Nie pragnę już czuć tego wszystkiego. Odsunę się jak zawsze. Odsunę się o bok i ukryje wszystko tak aby nikt nie wiedział że moja dusza i serce właśnie cierpią i płaczą.](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
Emocjonalny rozpad wewnętrzny, który tak wiele niszczy w mojej podświadomości. Nie umiem sobie z tym poradzić. Czuję się odepchnięta, rzucona zupełnie na bok, gdzie nie mam już dostępu do ludzi i możliwości zaufania im. W sercu skrył się tak silny ból, którego nie jestem w stanie odepchnąć, który sprawia tyle przykrości. Przez to mam wrażenie, że mój świat na nowo traci kontrolę, że ja sama ją tracę widząc to co się wokół mnie dzieje. Ale nie walczę, nie pokazuję tego, że kolejny raz dostaję od życia lekcję. Nie chcę, nie mam chęci tego robić. Walczyłam już tyle i na co to wszystko było? Przecież i tak nic na dłużej się nie ułoży, nie zyskam tego co chcę. A przeżyć kolejne rozczarowanie i czuć w duszy żar smutku i rozpaczy? Nie jest to dla mnie. Nie pragnę już czuć tego wszystkiego. Odsunę się, jak zawsze. Odsunę się o bok i ukryje wszystko tak, aby nikt nie wiedział, że moja dusza i serce właśnie cierpią i płaczą.
|
|
![Masa wspomnień które wracają zbyt często i uderzają w środek serca. Ciężko jest zapomnieć o tym co kiedyś przynosiło radość a czego dziś nie ma. Przez ostatnie miesiące przewinęło się przez moje życie wiele osób. Każda z tych osób miała jakiś wpływ na mnie na moje życie a teraz? Nie ma nikogo. Została pustka samotność cisza która tak bardzo mnie irytuje. Bo nawet telefon już nie wydaje żadnych dźwięków nie podświetla żadnej nowej wiadomości.. Kiedyś chciałam mieć od tego spokój bo za dużo było wszystkiego i wszystkich a dziś? Cholernie tęsknie za wiadomościami które miałam co ranem które dostawałam przy każdym wejściu na gadu czy na pocztę. Nie pozostało mi już nic prócz kilku wspomnień i zapisanych wiadomości o których zapewne nikt nie pamięta. Zostały wyłącznie dawne słowa obietnice i wspomnienia za którymi można tęsknić bo to już nigdy nie wróci. Samotność zwyciężyła stała się silniejsza od całej reszty.](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
Masa wspomnień, które wracają zbyt często i uderzają w środek serca. Ciężko jest zapomnieć o tym co kiedyś przynosiło radość, a czego dziś nie ma. Przez ostatnie miesiące przewinęło się przez moje życie wiele osób. Każda z tych osób miała jakiś wpływ na mnie, na moje życie, a teraz? Nie ma nikogo. Została pustka, samotność, cisza, która tak bardzo mnie irytuje. Bo nawet telefon już nie wydaje żadnych dźwięków, nie podświetla żadnej nowej wiadomości.. Kiedyś chciałam mieć od tego spokój, bo za dużo było wszystkiego i wszystkich, a dziś? Cholernie tęsknie za wiadomościami, które miałam co ranem, które dostawałam przy każdym wejściu na gadu, czy na pocztę. Nie pozostało mi już nic prócz kilku wspomnień i zapisanych wiadomości, o których zapewne nikt nie pamięta. Zostały wyłącznie dawne słowa, obietnice i wspomnienia, za którymi można tęsknić, bo to już nigdy nie wróci. Samotność zwyciężyła, stała się silniejsza od całej reszty.
|
|
![Takiego pocałunku nie jesteś w stanie porównać nie ma takiego zjawiska takiej rzeczy nie ma niczego podobnego niczego tak bardzo oddanego. nieracjonalnie](http://files.moblo.pl/0/7/85/av65_78586_img_8002-horz.jpg) |
Takiego pocałunku nie jesteś w stanie porównać, nie ma takiego zjawiska, takiej rzeczy, nie ma niczego podobnego, niczego tak bardzo oddanego. / nieracjonalnie
|
|
![Przez pewną chwilę stanęłam z boku i zaczęłam obserwować własne życie zachowanie i tą codzienność. Zmieniło się tak wiele rzeczy czasami na lepsze inne zaś ustały i nastała cisza spokój zrozumienia i zostały odzyskane ważne wartości a teraz? Wszystko na nowo ucieka ulatuje. Niczym mgła się rozmywa. Kolejna przyjaźń wystawiona na ciężką próbę. Kolejne rozczarowania i utrata osób na których mi zależy bo zawsze ale to zawsze jest ten haczyk w moim życiu że szczęście nie jest mi na dłuższą metę pisane... Więc po co ta radość była wcześniej? Po co te uśmiechy ta miłość..? Po to aby dziś siedzieć z rozmazanym makijażem i mieć całą twarz we łzach? Ja dziękuję za coś takiego dziękuję za te wszystkie kłamstwa i oddaję je z powrotem bo nie mam chęci ani siły aby znów przechodzić stan odejścia mi kogoś bliskiego.](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
Przez pewną chwilę stanęłam z boku i zaczęłam obserwować własne życie, zachowanie i tą codzienność. Zmieniło się tak wiele rzeczy, czasami na lepsze, inne zaś ustały i nastała cisza, spokój, zrozumienia i zostały odzyskane ważne wartości, a teraz? Wszystko na nowo ucieka, ulatuje. Niczym mgła się rozmywa. Kolejna przyjaźń wystawiona na ciężką próbę. Kolejne rozczarowania i utrata osób, na których mi zależy, bo zawsze, ale to zawsze jest ten haczyk w moim życiu, że szczęście nie jest mi na dłuższą metę pisane... Więc po co ta radość była wcześniej? Po co te uśmiechy, ta miłość..? Po to, aby dziś siedzieć z rozmazanym makijażem i mieć całą twarz we łzach? Ja dziękuję za coś takiego, dziękuję za te wszystkie kłamstwa i oddaję je z powrotem, bo nie mam chęci ani siły, aby znów przechodzić stan odejścia mi kogoś bliskiego.
|
|
![Było tak dobrze nie powiem że idealnie ale była cisza i spokój. Rutynowe problemy dnia codziennego które nie miały takiego wpływu na całą resztę a teraz? Jak coś się zjebie to od razu wszystko. Każda sytuacja stanie pod znakiem zapytania każda chwila na której człowiekowi zależy jest pod jednym wielkim ostrzałem. I dlaczego tak? Bo jak zawsze nie może nic być dobrze w tym życiu w tej pieprzonej codzienności gdzie szare dni zabierają wszystko gdzie brakuje tak wielu rzeczy których nie da się odrobić ani tym bardziej naprawić. Nienawidzę tego tej bezsilności i bezczynności ale co zrobić kiedy znów nie ma żadnego światełka nadziei? Kiedy po raz kolejny brakuje sił do walki?](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
Było tak dobrze, nie powiem, że idealnie, ale była cisza i spokój. Rutynowe problemy dnia codziennego, które nie miały takiego wpływu na całą resztę, a teraz? Jak coś się zjebie, to od razu wszystko. Każda sytuacja stanie pod znakiem zapytania, każda chwila, na której człowiekowi zależy jest pod jednym, wielkim ostrzałem. I dlaczego tak? Bo jak zawsze nie może nic być dobrze w tym życiu, w tej pieprzonej codzienności, gdzie szare dni zabierają wszystko, gdzie brakuje tak wielu rzeczy, których nie da się odrobić, ani tym bardziej naprawić. Nienawidzę tego, tej bezsilności i bezczynności, ale co zrobić, kiedy znów nie ma żadnego światełka nadziei? Kiedy po raz kolejny brakuje sił do walki?
|
|
![To takie małe pozorne szczęście w które wpada się coraz bardziej. Każdy dzień jest piękniejszy ma nowy urok o którym wcześniej nie chciało się nawet myśleć. A teraz? Taki silny stan zauroczenia zaciekawienia charakterem i osobowością. Z każdym kolejnym spotkaniem więcej rozmów i tematów aż nie chce się tego tak szybko kończyć. Ta myśl że kiedyś to się stanie boli i rani. Lecz po chwili budzi się nadzieja i wiara w to że jeszcze nie wszystko zostało powiedziane do końca. Bo może jeszcze coś się zmieni bo może nastąpi jakiś minimalny przełom który będzie miał znaczący wpływ na to co się dzieje? Od początku nie ukrywałam tej sytuacji nie pokazywałam że jest mi to obojętne bo mimo wszystko zależy mi na tym. Lecz boję się. Boję się że złym ruchem coś zniszczę chociaż nie chcę próbować psuć tego co jest piękne teraz. Niech to trwa jak najdłużej niech to trwa...](http://files.moblo.pl/0/9/17/av65_91724_b663845f00112f084eaab9f2.jpg) |
To takie małe pozorne szczęście, w które wpada się coraz bardziej. Każdy dzień jest piękniejszy, ma nowy urok, o którym wcześniej nie chciało się nawet myśleć. A teraz? Taki silny stan zauroczenia, zaciekawienia charakterem i osobowością. Z każdym kolejnym spotkaniem więcej rozmów i tematów, aż nie chce się tego tak szybko kończyć. Ta myśl, że kiedyś to się stanie boli i rani. Lecz po chwili budzi się nadzieja i wiara w to, że jeszcze nie wszystko zostało powiedziane do końca. Bo może jeszcze coś się zmieni, bo może nastąpi jakiś minimalny przełom, który będzie miał znaczący wpływ na to co się dzieje? Od początku nie ukrywałam tej sytuacji, nie pokazywałam, że jest mi to obojętne, bo mimo wszystko zależy mi na tym. Lecz boję się. Boję się, że złym ruchem coś zniszczę, chociaż nie chcę próbować psuć tego co jest piękne teraz. Niech to trwa, jak najdłużej niech to trwa...
|
|
|
|