 |
Bo przyjdzie czas, gdy to wszystko spłonie
i każdy z nas zrozumie, że to koniec
chwila ta przecież, nie będzie trwała wiecznie
spróbujesz cofnąć czas, bezskutecznie.
|
|
 |
Gdy nie widzialne staje się realne
gdy nie potrzebne nagle staje się niezbędne
pozapominane w nieustannej walce
a czas ucieka jak piasek przez palce .
|
|
 |
Look at all the hate they keep on showin
I don’t wanna see that
Look at all the stones they keep on throwin
I don’t wanna feel that/Spójrz na tą całą nienawiść, którą oni ciągle okazują
Nie chcę tego widzieć
Spójrz na te wszystkie kamienie, którymi oni rzucają
Nie chcę tego czuć
|
|
 |
No, I ain't much of a poet but I know somebody
Once told me to seize the moment and don't squander it
Cause you never know when it all could be over tomorrow
So I keep conjuring, sometimes I wonder where these thoughts spawn from/Nie, nie jest to dużo, ale wiem, poeta ktoś
Powiedział mi kiedyś, aby wykorzystać ten moment i nie trwonić go
Bo nigdy nie wiadomo, kiedy może to wszystko się skończy jutro
Więc trzymam przywoływanie, czasami zastanawiam się, gdzie te myśli z tarła
|
|
 |
W jednej chwili życie potrafi przeminąć z wiatrem.
|
|
 |
Pomóż bym w porę dostrzegł zagrożenie nadchodzące
Są rzeczy droższe niż pieniądze, przecież wiesz
Nadzieja gdy błądzę, jest ważniejsza niż cash
Czas, którego niemalże ciągle mi brak
Cenny jest jak wiedza, której ciągle mi brak.
|
|
 |
Wiesz, ze dobrze chce
Ale czasem nie kontroluję się
Szatan kusi mnie bym chodził po dnie.
|
|
 |
By aniołowie twoi pilnowali
Byśmy fałszywych przyjaciół dostrzegali
Od nich nas broń który czuwasz tu.
|
|
 |
I found the one he changed my life
But was it me that changed
And he just happened to come at the right time
I'm supposed to be in love
But i'm not mugging /Znalazłam tego jednego, zmienił moje życie,
Ale czy to ja byłam tą, która się zmieniła?
I jemu właśnie zdarzyło się przybyć w odpowiednim czasie,
Powinnam być zakochana,
Ale nie robię zamieszania
|
|
 |
Patrzę prosto w twoje oczy ale ich nie rozpoznaje na pewno mnie nie okłamiesz, mówiąc, że znowu nie ćpałeś. — Chok.
|
|
|
|