 |
|
a teraz kiedy twój świat traci oddech, brak mu tchu
składasz me imię z gwiazd, wyciągasz dłoń szukając mnie tu.
|
|
 |
|
daj mi spokój, zostaw, puść mnie,
nie potrafię odpowiadać uśmiechem na uśmiech
|
|
 |
|
kilku ludziom udało się zapomnieć kim jestem.
nawet tym najbliższym, naprawdę nie kumam.
nie wiem czy by przyszli nawet gdybym umarł.
|
|
 |
|
mam kilka piw, kilka myśli i wódkę.
|
|
 |
|
upijam się samotnością...
|
|
 |
|
bo bez Ciebie niewiele istnieje. wiem, że tak trzeba, ale kurwa oszaleje..
|
|
 |
|
Wiesz, nie było Cię tyle czasu, a tak wiele spraw się wydarzyło. Ktoś przyszedł, ktoś odszedł, serce pękało mi tysiąc razy i tysiąc razy próbowałam je składać. Tak wiele razy wybuchałam śmiechem, a potem tłumiłam płacz. Nie wiesz ile razy szłam na samotne spacery, bo rzeczywistość była zbyt ciężka do udźwignięcia. Nie zdajesz sobie sprawy jak często się poddawałam, by potem wstać z jeszcze większą determinacją. Tyle się działo, a Ciebie nie było. Nie mogłam Ci tego opowiedzieć, nie mogłam tego z Tobą przeżyć, więc nawet jeśli teraz wracasz to nie zmienia niczego, bo wtedy byłam sama. Mogę Ci o tym opowiadać, ale moje serce już nigdy nie pęknie w ten sam sposób jak wtedy. Przykro mi. Szłam samotnie tak długo, że Twoje towarzystwo jest teraz niepotrzebne. Odzwyczaiłam się od Twojego dotyku tak bardzo, że każde muśnięcie powoduję odciski na moim ciele. Nie było Cię, kiedy upadałam, więc pozwól, że sama też się podniosę. /esperer
|
|
 |
|
Widziałem wielki świat, ten świat mnie zauroczył swoim ciepłym dotykiem Midasowej dłoni. /Hukos.
|
|
 |
|
i cię nie poznam, chociaż się znamy za dobrze,
im lepiej dla mnie, tym gorzej dla nas, /Stochu.
|
|
 |
|
chciałem być z tobą na chwilę
i poznać magię chwil, a dałaś mi wzrok przez wizjer i zamknięte drzwi, /Stochu.
|
|
 |
|
Dla niepoznaki, poznajmy się, nie poznasz mnie,
bo już wiem, że nie poznam cię, stop. /Stochu.
|
|
|
|