 |
Dzięki Tobie wszystko nabiera sensu. Gdy po całym dniu w szkole mam najgorszy humor jaki mieć można, ty go zawsze poprawisz. Dziękuję za to, że jesteś. Mimo że nie całkiem dla mnie, ale jesteś.
|
|
 |
Pamiętasz te serduszka na końcu zeszytu od matmy z Twoim imieniem w środku? To zapomnij. Teraz pokrywa je gruba warstwa korektora.
|
|
 |
Chcę być powodem Twoich uśmiechów, mogę?
|
|
 |
- Kiedy przestaniesz mnie kochać? - Pytasz kiedy umrę?
|
|
 |
Kochaj mnie! - Co? - Tak, żebyś nie spał w nocy, zastanawiając się czy ja aby na pewno śpię sama. Żebyś skręcał się z zazdrości, widząc mój uśmiech skierowany do innego chłopaka. Żebyś czuł ... nie, nie radość. Radość, to za mało powiedziane. Niewysłowioną ekstazę widząc moje oczy patrzące w Twoją stronę. No, kochaj tak!
|
|
 |
Mam gdzieś te wszystkie plastikowe uczucia, sztuczne uśmiechy. Udawanie szczęście tylko po to, aby oszukać własną podświadomość. Imitacja radości nigdy nie wyjdzie naturalnie.
|
|
 |
- A wiesz, że nawet nieszczęśliwe zakochanie coś daje ? - Tak. Płacz po nocach, ból oczu od uciekania spojrzeniem, obietnice, że "następnego dnia będzie lepiej", choć z góry wiadomo, że nie będzie.
|
|
 |
- Tak, życiem rządzi przypadek, bo zawsze spotykam i widzę cię wtedy, kiedy jestem na to absolutnie nieprzygotowana i niegotowa, zawsze wtedy, gdy wcale się tego nie spodziewam.
|
|
 |
Przecież ja go nawet nie znam Nie wiem ile słodzi herbatę, jakiej słucha muzyki, o czym myśli gdy wstaje rano. Nie mogę go kochać.
|
|
 |
- Ty go ciągle kochasz? - Co w tym dziwnego? - To dlaczego cały czas go unikasz? Ze złości? Strachu? Czy może chęci rewanżu? - Nie. Mną kieruje coś zupełnie innego. Nie mogę się spotykać z kimś, do kogo nie czuję szacunku. On nie jest tym, za kogo go uważałam. - To nie ma znaczenia. Ty i tak go kochasz. - Tak, wciąż go kocham. Kocham go tak bardzo, że myślenie o nim sprawia mi ból. Jestem zrozpaczona i nic nie mogę na to poradzić. Nie znam lekarstwa na miłość.
|
|
 |
Nigdy nie jesteś wystarczająco dobra, wystarczająco cudowna, wystarczająco wystarczająca. Zawsze znajdzie się jakaś zdzira, która będzie lepsza od Ciebie.
|
|
 |
może jestem niepoprawna. szurnięta bądź detalicznie odchylam się od pozostałych dziewczyn. ale nie marzę o wieczornych spacerach po plaży. o moczeniu swoich stóp w złotym piasku i patrząc na rozbijające się o brzeg spienione fale, wyznawanie sobie miłości. marzę realnie. pragnę porannej kawy w pośpiechu. krótkich i treściwych sms'ach od czasu do czasu. i pocałunkach. nie pod rozgwieżdżonym niebem w czasie deszczu. wystarczyły by mi te na szkolnym korytarzu podczas przerwy.
|
|
|
|