 |
- nie chodzi o to, że go kocham.
- a nie kochasz?
- oj, kocham. Jak cholera.
|
|
 |
- Miałeś zadzwonić, przecież wiesz jak mi zależy..
-Oszalałaś?! Po co miałem dzwonić, skoro mogłem przyjść i Cię zobaczyć? Właśnie dlatego tu jestem.
-Dlaczego?
-Z miłości Moja Mała, z miłości.
|
|
 |
-Czy ty wiesz, że...-rozpoczęła.
-Wiem-odpowiedział-bo ja też.
Przez chwilę milczała, nie wiedząc, czy dokończyć zdanie, czy pozostawić to, co chciała powiedzieć w zawieszeniu.
-Co ty też?-zapytał
|
|
 |
- Wiesz... wtedy gdy leżałem na ulicy, po tym gdy potrącił mnie samochód, cały czas myślałem o Tobie...
- Wtedy, gdy całe życie przeleciało Ci przed oczyma?
- Tak.. bo Ty jesteś dla mnie całym moim
|
|
 |
- Zrobiłem coś nie tak?
- Nie, wręcz przeciwnie. Doprowadzasz mnie do szaleństwa.
|
|
 |
połaskotał ją.
- Nie ! przestań ! przestań !
pocałował ją.
- nadal mam przestać ?
|
|
 |
- opisz mi swój ideał ?
- ideałów nie ma...
- więc nie masz marzeń ? nie wyobrażasz sobie kogoś dla kogo mogłabyś zwariować...??
- Nie muszę !
- jak to ?
- ja już zwariowałam ...
|
|
 |
– To nie jest mój chłopak.
– Nie? Przypatrz się. Widzisz? On żyje w tobie
|
|
 |
-ja, czy Oni. ?
-Oni, bo nigdy mi nie postawili takiego warunku. !
|
|
 |
- masz 18 lat i kupiłaś kredki.? Po co.?
- bo... Bo może kredkami uda mi się domalować Ci uśmiech...
|
|
 |
Pewnej nocy księżyc, widząc jej samotność, zapytał:
- Nie męczy Cię to czekanie?
- Trochę. Ale nie mogę się poddać...
|
|
 |
-Zycie ze mną jest piekłem?
-Niewątpliwie jest piekłem,ale...w pewnym sensie zależy mi na tym piekle.
-Dlaczego?
-Jest w nim ciepło...
-Jak to w piekle...
-I mam w nim swoje miejsce....
|
|
|
|