 |
Ktoś podchodzi. Rozglądam się. Chyba zwariowałam, bo nikogo tu nie ma. Alę czuję niepokój. Jakby ktoś rzeczywiście stał nade mną. Może to moje sumienie? Woła i straszy. Straszy i woła. ALE KURWA ILE MOŻNA... Rozglądam się. Nikogo tu nie ma...
|
|
 |
Gdy odkochasz się ja zakocham cię na powrót, na powrót i na przekór. Gdy zabijesz mnie, zmartwychwstanę po 3 dniach albo w przyszłym wcieleniu cię urodzę. - Nosowska, najmocniej.
|
|
 |
nigdy nie miałeś dla mnie litości. odkąd pamiętam raniłeś mnie. nie zważałeś uwagi na to, że mogę mieć uczucia. Już kilkanaście osób po zaledwie 2godzinach powiedziało do mnie: współczuję ci. nigdy nie potrafiłeś okazać mi uczucia, i czy w ogóle ono kiedykolwiek istniało. są momenty kiedy nie wyrabiam psychicznie lecz sama nie jestem w stanie nic zmienić. tak myślałam. dopóki nie wyjechałeś. zostawiłeś mnie w najgorszym momencie gdy przechodziłam kryzys. to musiało sie tak skończyć. mimo tego jak mnie traktowałeś mam dylemat czy rozpocząć nowy rozdział czy wciąż tkwić w tym samym, męczącym, wyciskającym łzy rozdziale, który wypala głębokie rany na moim sercu i psychice.
|
|
 |
Tu rosną zła kwiaty
Wóz albo przewóz
Niosą łzy a nie radość
Wyjdź tym faktom naprzeciw
|
|
 |
wychodzę z domu ledwo parę kroków w przód
jakiś typ robi akcje
w bani pusto w chuj,
|
|
 |
Trochę czasu spędzone z Tobą jest wszystkim co zdobyłam
Tylko tego tak naprawdę potrzebujemy, bo to wszystko, co możemy wziąć
|
|
 |
Wspomniena z wakacji nigdy nie umierają tak poprostu
Pracowaliśmy za długo i ciężko, by nie dać temu czasu
|
|
 |
skoro znów "wpadliśmy" na Siebie - nie zmarnujmy tego.
|
|
 |
myślę o tobie częściej niż powinnam. a nie powinnam wcale.
|
|
 |
Imponuje mi. Bo pozwala sobie mnie zabrać. Bez pytań.
|
|
 |
Miałam Ci serce na patyku dać?
|
|
|
|