 |
mogło być tak pięknie ale przecież nie zasługuję na szczęście .
|
|
 |
Od dzisiaj będę tylko wzruszać ramionami na każde 'kocham Cię' w moją stronę.
|
|
 |
-kochanie jesteś zazdrosna? -nie. - kochanie jesteś zazdrosna? -nie. -kochanie jesteś zazdrosna? -już Ci powiedziałam, nie. -a dostanę buziaka? -NIECH CIE POCAŁUJE TA DZIWKA, KTÓRA LUBI TWÓJ STATUS NA FEJSIE.
|
|
 |
-w takiej krótkiej spódniczce na dyskotekę nie pójdziesz! -tato, ale ja już mam 18 lat! -gówno mnie to obchodzi Kamil, nie idziesz. :D
|
|
 |
wódka to nasz wróg, a wroga trzeba w mordę lać.
|
|
 |
piwo bezalkoholowe jest jak pornos w radiu.
|
|
 |
życie się udało, jeżeli w piątek wieczorem wychodzisz się zabawić i na wszelki wypadek bierzesz paszport.
|
|
 |
nie pij w czasie jazdy, za dużo się rozlewa.
|
|
 |
wiesz co mała? te kurewskie spojrzenie zachowaj dla siebie. wzrok mierzący Mnie z góry na dół, jakbyś za chwile miała podejść z pytaniem ' czy robimy przymiarkę? ' , też schowaj sobie w kieszeń. nie potrzebuje Twoich zbędnych komentarzy, czy przyjaciółek, które nie zamieniając ze Mną słowa, już wiem że są po twojej stronie. za plecami potrafisz wytykać Mi rzeczy, których ty byś się nie podjęła, bo najzwyczajniej w świecie kurwy sięgają tam, gdzie powinny - mianowicie poniżej pasa, choć to i tak wysoki poziom, jak na Twój iloraz inteligencji, złotko. /I.
|
|
 |
miałam łzy w oczach. świeże rany na nadgarstkach, wciąż piekły, ale już nie krwawiły. zasłoniłam je rękawem swetra i zagryzłam wargę. przeszłam obok niego, nawet nie spoglądając w jego stronę. nie musiałam umieszczać na twarzy uśmiechu ani rzucać w jego stronę żadnego cześć, bo i tak, od razu poznałby, że sobie nie radzę. nikt nie znał mnie tak, jak on. nie musiałam udawać, że wszystko jest w porządku, bo to na nic. przeszłam obok czując jak serce pęka nie wytrzymując całego ciężaru. słaba, nie radząca sobie z uczuciami dziewczyna o lodowatych dłoniach, która za cholerę nie mogła schłodzić nieco swoich wspomnień. to wszystko tak bolało.. przeraźliwie piekło, szczypało.. jedyne czego pragnęłam to śmierci. już się jej nie bałam. czułam ją. dotknęła niemalże mojego ramienia, gdy ktoś rozerwał moją koszulką. poczułam czyjeś gorące dłonie na klatce piersiowe.. ratowali mnie, dobrze wiedząc, że to wszystko nie ma już sensu. / happylove
|
|
 |
Napisz coś, cokolwiek. Chcę się uśmiechnąć.
|
|
 |
|
tak żałuję, że on posiada tą cholerną świadomość, że gdy powie, jak bardzo tęskni, ja bez zahamowań rzucę mu się na szyję, namiętnie go całując. tak cholernie żałuję, że nie potrafię być obojętna i pokazać mu, że oprzytomniałam, że już więcej nie dam się zranić.
|
|
|
|