![nie dostałam od niego życzeń nie dostałam żadnej wiadomości nie było żadnego połączenia żadnego znaku nic jak gdyby żadne z nas nie istniało a może bardziej nie istniało dla siebie nie było nigdy nas nigdy nie dotykaliśmy swoich dłoni jak gdyby nigdy nie zasmakował moich ust pustka cisza tak bardzo dająca do myślenia a zarazem całkowicie nie do opowiedzenia nic nie znacząca święta nie rozumiem nie pojmuję nie ma ciebie nie ma dla mnie grudnia. nieracjonalnie](http://files.moblo.pl/0/7/85/av65_78586_img_8002-horz.jpg) |
nie dostałam od niego życzeń, nie dostałam żadnej wiadomości, nie było żadnego połączenia, żadnego znaku, nic, jak gdyby żadne z nas nie istniało, a może bardziej nie istniało dla siebie, nie było nigdy nas, nigdy nie dotykaliśmy swoich dłoni, jak gdyby nigdy nie zasmakował moich ust, pustka, cisza tak bardzo dająca do myślenia, a zarazem całkowicie nie do opowiedzenia, nic nie znacząca, święta, nie rozumiem, nie pojmuję, nie ma ciebie, nie ma dla mnie grudnia. / nieracjonalnie
|
|
![Chciałbym Twoją dłonią wyznaczać szlaki swojego życia a Twoimi oczami patrzeć na horyzonty do zdobycia. Chciałbym Twoim sercem się karmić jak najsłodszym z słodyczy i topiąc się w kruchości Twoich ramion powtarzać że bez Ciebie wszystko jest niczym. Chciałbym w Twoich włosach gubić swoje palce jak klucze i powtarzać że nie chcę Ciebie w tym pędzie zgubić bo jesteś moim do szczęścia kluczem.](http://files.moblo.pl/0/5/19/av65_51981_tumblr_mw82zvtq2c1t0qneno1_500.jpg) |
Chciałbym Twoją dłonią wyznaczać szlaki swojego życia, a Twoimi oczami patrzeć na horyzonty do zdobycia. Chciałbym Twoim sercem się karmić jak najsłodszym z słodyczy i topiąc się w kruchości Twoich ramion, powtarzać, że bez Ciebie wszystko jest niczym. Chciałbym w Twoich włosach gubić swoje palce jak klucze i powtarzać, że nie chcę Ciebie w tym pędzie zgubić, bo jesteś moim do szczęścia kluczem.
|
|
![cz.1 usłyszałam tylko dwa słowa jest pobita odepchnęłam od siebie próbującego mnie przytrzymać Mateusza i wybiegłam ze szpitala. szłam coraz szybciej z coraz bardziej rysującym się na twarzy wkurwieniem i z coraz bardziej zaciskającymi się pięściami. gdzieś z daleka słyszałam Mateusza który próbował mnie dogonić i powstrzymać. miałam tylko jeden kierunek: tamta impreza i ta ździra na niej. w końcu dotarłam stała przed lokalem śmiejąc się i paląc fajkę. podeszłam zobaczyłam w Jej oczach przerażenie po czym złapałam ją za obrzydliwe kłaki i z całej swojej siły o której że mam jej aż tyle nie miałam pojęcia uderzyłam jej głową w swoje kolano. następnie postawiłam ją do pionu i ze słowami dotknęłaś złą dziewczynę uderzyłam ją z pięści w twarz po czym patrzyłam jak wypluwa zęby cała zakrwawiona wpadłam w szał zaczęłam ją kopać bić po twarzy na przemian aż w końcu poczułam silnie trzymające mnie ramiona i głos Żaklina kurwa... uspokój się .](http://files.moblo.pl/0/7/71/av65_77183_0501_ba8a.jpeg) |
[cz.1] usłyszałam tylko dwa słowa "jest pobita" - odepchnęłam od siebie, próbującego mnie przytrzymać, Mateusza, i wybiegłam ze szpitala. szłam - coraz szybciej, z coraz bardziej rysującym się na twarzy wkurwieniem, i z coraz bardziej zaciskającymi się pięściami. gdzieś z daleka słyszałam Mateusza, który próbował mnie dogonić, i powstrzymać. miałam tylko jeden kierunek: tamta impreza, i ta ździra na niej. w końcu dotarłam - stała przed lokalem, śmiejąc się i paląc fajkę. podeszłam, zobaczyłam w Jej oczach przerażenie, po czym złapałam ją za obrzydliwe kłaki, i z całej swojej siły, o której - że mam jej aż tyle - nie miałam pojęcia, uderzyłam jej głową w swoje kolano. następnie postawiłam ją do pionu, i ze słowami "dotknęłaś złą dziewczynę", uderzyłam ją z pięści w twarz, po czym patrzyłam jak wypluwa zęby cała zakrwawiona - wpadłam w szał, zaczęłam ją kopać, bić po twarzy - na przemian, aż w końcu poczułam silnie trzymające mnie ramiona i głos "Żaklina, kurwa... uspokój się".
|
|
![cz.2 gdzieś w tle ktoś kibicował ktoś krzyczał ktoś mnie uspokajał ktoś groził że zadzwoni na gliny a ja miałam przed sobą tylko ten jeden obraz: tej dziwki wypluwającej zęby której mina zmieniła się diametralnie. po chwili poczułam ogromny ból rąk spowodowany obezwładnieniem przez Mateusza. już się nie wyrywałam krzyknęłam tylko kilka słów typu: wypierdole Ci je wszystkie za moją siostrę. radzę Ci wyjebać z miasta po czym Mateusz odciągnął mnie na bok i wrzucił do taksówki. jechałam przez miasto rycząc i mając przed oczami pobitą twarz siostry a gdzieś między tym wszystkim słysząc głos Mateusza który powatrzał mi że wszystko będzie dobrze i że Ona jest tak samo silna jak ja że sobie poradzi i że tamta już nigdy Jej nie tknie tego ostatniego byłam na szczęście pewna już na sto porcent... kissmyshoes](http://files.moblo.pl/0/7/71/av65_77183_0501_ba8a.jpeg) |
[cz.2] gdzieś w tle ktoś kibicował, ktoś krzyczał, ktoś mnie uspokajał, ktoś groził, że zadzwoni na gliny - a ja miałam przed sobą tylko ten jeden obraz: tej dziwki, wypluwającej zęby, której mina zmieniła się diametralnie. po chwili poczułam ogromny ból rąk, spowodowany obezwładnieniem przez Mateusza. już się nie wyrywałam - krzyknęłam tylko kilka słów, typu: "wypierdole Ci je wszystkie, za moją siostrę. radzę Ci wyjebać z miasta" - po czym Mateusz odciągnął mnie na bok, i wrzucił do taksówki. jechałam przez miasto - rycząc, i mając przed oczami pobitą twarz siostry, a gdzieś między tym wszystkim, słysząc głos Mateusza, który powatrzał mi, że wszystko będzie dobrze, i , że Ona jest tak samo silna jak ja, że sobie poradzi, i , że tamta już nigdy Jej nie tknie - tego ostatniego byłam na szczęście pewna, już na sto porcent... || kissmyshoes
|
|
![I widziałam ciebie stałeś czekałeś na kogoś byłeś zdezorientowany niecierpliwie kręciłeś się rozglądałeś tak jakbyś bał się że ktoś zobaczy że jesteś że przyjechałeś wróciłeś oh jak to naiwnie brzmi jak gdybyś bał się właśnie mnie mojego wzroku nie tęskniłeś kłamałeś wciskałeś mi te brednie żebym była spokojniejsza żebym nie była natrętna łatwa skłonna do poświęceń czułam cię przy sobie wszędzie tu i tam i cholera byłeś ze mną w każdym miejscu dzięki temu tam być chciałam nie będę już używała słów nie zrozumiesz nie określę tego trafnie nie zobrazuje nie udźwignę nikt nie jest na tyle silny. nieracjonalnie](http://files.moblo.pl/0/7/85/av65_78586_img_8002-horz.jpg) |
I widziałam ciebie, stałeś, czekałeś na kogoś, byłeś zdezorientowany, niecierpliwie kręciłeś się, rozglądałeś, tak jakbyś bał się, że ktoś zobaczy, że jesteś, że przyjechałeś, "wróciłeś" oh jak to naiwnie brzmi, jak gdybyś bał się właśnie mnie, mojego wzroku, nie tęskniłeś, kłamałeś, wciskałeś mi te brednie, żebym była spokojniejsza, żebym nie była natrętna, łatwa, skłonna do poświęceń, czułam cię przy sobie wszędzie, tu i tam i cholera, byłeś ze mną w każdym miejscu, dzięki temu tam być chciałam, nie będę już używała słów, nie zrozumiesz, nie określę tego trafnie, nie zobrazuje, nie udźwignę, nikt nie jest na tyle silny. / nieracjonalnie
|
|
![Dowiedziałam się że jesteś już w drodze że będziesz następnego dnia że ważna sprawa nic więcej nie wiem rozmowa przerwała się chyba w najważniejszym momencie. Drżę dużo bardziej niż zwykle przed spotkaniem dobieram słowa ciężko mi dzisiaj cokolwiek stworzyć och co powiem gdy Cię zobaczę. Bolą mnie ręce będziesz musiał mnie dotykać mi nie wystarczy sił. Będę się uśmiechać bo przyjedziesz będziesz przy mnie nie mów tylko niczego złego nie przekreślaj nas wiem że to zła miłość ale nie rób tego nie w tym czasie ta miłość musi taka być to jest nadal gorące i wiem wiem że nie ustanie nie minie nie utraci na wartości proszę uwierz mi. nieracjonalnie](http://files.moblo.pl/0/7/85/av65_78586_img_8002-horz.jpg) |
Dowiedziałam się, że jesteś już w drodze, że będziesz następnego dnia, że ważna sprawa, nic więcej nie wiem, rozmowa przerwała się chyba w najważniejszym momencie. Drżę, dużo bardziej niż zwykle przed spotkaniem, dobieram słowa, ciężko mi dzisiaj cokolwiek stworzyć, och, co powiem, gdy Cię zobaczę. Bolą mnie ręce, będziesz musiał mnie dotykać, mi nie wystarczy sił. Będę się uśmiechać, bo przyjedziesz, będziesz przy mnie, nie mów tylko niczego złego, nie przekreślaj nas, wiem, że to zła miłość, ale nie rób tego, nie w tym czasie, ta miłość musi taka być, to jest nadal gorące i wiem, wiem, że nie ustanie, nie minie, nie utraci na wartości, proszę, uwierz mi. / nieracjonalnie
|
|
![Nie chciałam się śpieszyć nie wyprzedzałam nie niczego nie robiłam by to wszystko trwało krócej czekałam wiedziałeś o tym nigdy nie mówiłam że trwa to za długo że nie wytrzymam że tracę siły nigdy nie wypomniałam ci że odchodzisz od niej zbyt długo że to wszystko wciąż jest w jednym miejscu. Codziennie modliłam się żeby trwało to o jeden dzień krócej żebyś był obok mnie nie tam nie z nią och nikt mi nie pomógł płakałam krzyczałam krzyk ten był prośbą o ciebie żałuję straciłam w tym wszystkim siebie. nieracjonalnie](http://files.moblo.pl/0/7/85/av65_78586_img_8002-horz.jpg) |
Nie chciałam się śpieszyć, nie wyprzedzałam, nie, niczego nie robiłam, by to wszystko trwało krócej, czekałam, wiedziałeś o tym, nigdy nie mówiłam, że trwa to za długo, że nie wytrzymam, że tracę siły, nigdy nie wypomniałam ci, że odchodzisz od niej zbyt długo, że to wszystko wciąż jest w jednym miejscu. Codziennie modliłam się, żeby trwało to o jeden dzień krócej, żebyś był obok mnie, nie tam, nie z nią, och nikt mi nie pomógł, płakałam, krzyczałam, krzyk ten był prośbą o ciebie, żałuję, straciłam w tym wszystkim siebie. / nieracjonalnie
|
|
![Nikt o niczym nie wie i w sumie na to liczyliśmy tego chcieliśmy przynajmniej teraz kiedy to wszystko jest wciąż świeże niepewne z mojej z twojej strony niedojrzałe nieprzemyślane ale strasznie destrukcyjne pobudzające wszystkie zmysły wspólne wiesz o czym mówię znów zaczęłam analizować obmyślać znów przypomniałeś mi się chociaż nigdy nie zapomniałam dziwnie zabrzmiało wszystko jest dziwne chora sytuacja jakaś miłość większe uczucie osoba bardziej ważna od tych pozostałych och wróć tu do mnie musimy porozmawiać i gdzieś to wszystko przenieść określić musimy się uzupełnić chodź. nieracjonalnie](http://files.moblo.pl/0/7/85/av65_78586_img_8002-horz.jpg) |
Nikt o niczym nie wie, i w sumie, na to liczyliśmy, tego chcieliśmy, przynajmniej teraz, kiedy to wszystko jest wciąż świeże, niepewne, z mojej z twojej strony niedojrzałe, nieprzemyślane, ale strasznie destrukcyjne, pobudzające wszystkie zmysły, wspólne, wiesz o czym mówię, znów zaczęłam analizować, obmyślać, znów przypomniałeś mi się, chociaż nigdy nie zapomniałam, dziwnie zabrzmiało, wszystko jest dziwne, chora sytuacja, jakaś miłość, większe uczucie, osoba bardziej ważna od tych pozostałych, och, wróć tu do mnie, musimy porozmawiać i gdzieś to wszystko przenieść, określić, musimy się uzupełnić, chodź. / nieracjonalnie
|
|
![Żaka podaj piwo temu gościowi przy końcu rzucił kumpel. mam obsuwe sam nalej odrzuciłam gdy nagle usłyszałam prosił specjalnie o Ciebie . zatrzymałam się i spojrzałam w Jego kierunku. siedział przy barze i uśmiechał się do mnie z tym samym błyskiem w oku który pamiętam sprzed kilku lat gdy jeszcze byliśmy razem. podeszłam do Niego podając mu piwo. wróciłaś powiedział po czym zaczął na żarty opieprzać mnie że nie dałam znać. przegadaliśmy kilka minut po czym wyskoczyłam z tekstem: czemu za każdym razem do mnie wracasz? nie odciąłeś się ani na chwilę . uśmiechnął się położył na bar pieniądze za piwo po czym wstając dodał: kocham sentymenty a Ty jesteś moim i udał się w kierunku drzwi. stałam jeszcze chwilę wpatrując się w Jego oddalającą się sylwetkę i uświadamiając sobie że właśnie to w Nim uwielbiałam zagadkowość która zawsze tak bardzo mnie intrygowała. kissmyshoes](http://files.moblo.pl/0/7/71/av65_77183_0501_ba8a.jpeg) |
"Żaka,podaj piwo temu gościowi przy końcu "-rzucił kumpel. "mam obsuwe, sam nalej"-odrzuciłam, gdy nagle usłyszałam "prosił specjalnie o Ciebie". zatrzymałam się, i spojrzałam w Jego kierunku. siedział przy barze, i uśmiechał się do mnie - z tym samym błyskiem w oku, który pamiętam sprzed kilku lat, gdy jeszcze byliśmy razem. podeszłam do Niego, podając mu piwo. "wróciłaś"- powiedział, po czym zaczął na żarty opieprzać mnie, że nie dałam znać. przegadaliśmy kilka minut, po czym wyskoczyłam z tekstem:"czemu za każdym razem do mnie wracasz? nie odciąłeś się,ani na chwilę". uśmiechnął się, położył na bar pieniądze za piwo, po czym wstając dodał:"kocham sentymenty, a Ty jesteś moim", i udał się w kierunku drzwi. stałam jeszcze chwilę, wpatrując się w Jego oddalającą się sylwetkę, i uświadamiając sobie, że właśnie to w Nim uwielbiałam - zagadkowość, która zawsze tak bardzo mnie intrygowała. || kissmyshoes
|
|
|
|