 |
Mówię Ci, chcę stąd wyjść, zamknąć drzwi by uciec. Spakować walizkę, wyłączyć komputer nim ruszę, przekręcić klucze wiedząc, że już nigdy nie wrócę...
|
|
 |
Obojętność - niby nic Ci nie robią a tak bardzo boli...
|
|
 |
Słowa łączy jedna wspólna cecha, ich brak boli tak samo jak ich nadmiar...
|
|
 |
Prawda o prawdzie jest taka... że rani. Więc kłamiemy.
|
|
 |
Ile Cię trzeba dotknąć razy żeby się człowiek poparzył ?
No ale tak żeby już więcej ani razu,
żeby już więcej za nic,
żeby już więcej nie miał odwagi...
No ile razy?!
|
|
 |
a pamiętasz jak wspólnie piekliśmy szarlotkę? ja cała upaprana od mąki, Ty cały od lepiącego karmelu. w powietrzu tańczył cynamon, niewinne osiadający na nasze powieki. pamiętasz, kiedy niecierpliwie siedzieliśmy przed piekarnikiem, czekając aż ciasto będzie gotowe? kiedy dostawaliśmy szału, nie mogąc znieść cudownego jabłkowego zapachu. wziąłeś mnie wtedy na ręce. zaniosłeś do sypialni, i kładąc na łóżko jak kilkuletnie dziecko powiedziałeś, że szarlotkę kochasz prawie równie mocno jak mnie. ja udając obruszona, czekałam na przeprosiny. właśnie wtedy zacząłeś całować mnie po karku, a moje nozdrza drażniły ziarenka cukru. doskonale pamiętam, kiedy ubierałam się i pędem biegłam do piekarnika, żeby udało się uratować nasze ciasto miłości o którym zapomnieliśmy. porównywałeś je do naszego związku. stwierdziłeś, ze w niego trzeba włożyć równie dużo miłości i obiecałeś, ze jego nigdy nie pożresz z taka premedytacja jak swojego kawałka.
|
|
 |
różnica jest taka, że kobietę którą kocha jesteś w stanie zniszczyć prymitywnym komentarzem na temat jej fryzury, a kobietę która jest kochana nawet kałasznikow nie będzie w stanie załatwić.
|
|
 |
nie ma nic gorszego od świadomości, że słuchasz kłamstw, a jednak w nie wierzysz. że pozwalasz się wykorzystywać, chociaż nie powinnaś. że zgadzasz się na rzeczy wbrew samej sobie, wbrew własnym zasadom. nie ma nic gorszego od podłej świadomości, że pozwalasz sobie na zdecydowanie więcej bo kochasz.
|
|
 |
jak jest pięknie to się chce biec, z radości skakać, jak coś pęknie to gdzieś ten cały nastrój opada...
|
|
 |
Pan mnie nie znasz.. ale poznasz.
|
|
 |
Ten świat nie zachwyca, patrz po ulicach, nie ma miłości - łzy na policzkach, co? warto było spierdolić tyle jedną chwilą? Słuchaj, nigdy nie miałam złych intencji, ale ranią mnie, i ja muszę też ich.
|
|
|
|