 |
kurwa jesteś tak troskliwy, że jakbyś pojechał na misję do afryki to biedne dzieci wolałyby umrzeć z głodu niż skorzystać z Twojej pseudoopiekuńczości.
|
|
 |
chyba masz świadomość jak bardzo lubię spacery. to takie kochane, że nie pozwalasz mi biec dając świadomość, że nie ma sensu bo i tak będziesz wtedy stał w miejscu.
|
|
 |
moje serce płonie jak stara stodoła, a Ty dalej oblewasz ją benzyną, proszę, żebyś przestał, a Ty i tak nie zważając na moje prośby podnosisz kanister. a potem? a potem masz pretensje, że nie zadzwoniłam po straż pożarną?
|
|
 |
siedzę i przypominam sobie jak lubiłam się Ciebie domyślać.
|
|
 |
'krzyczę coś o niczym co naprawdę ma znaczenie, myląc brak słów z całkowitym zrozumieniem.'
|
|
 |
i obiecuję, że ciepło Twojego serca zawsze będzie mi domem.
|
|
 |
a kiedy ten skurwysyn przyjdzie na mój pogrzeb to obiecuję zmartwychwstać i zajebać mu zniczem.
|
|
 |
będę zła i będę w tym dobra.
|
|
 |
traktuj każdego kogo spotkasz z godnością i szacunkiem, ale zawsze miej plan jak go zabić.
|
|
 |
Tak dziwnie smakuje ta nienawiść względem Niego. Chociaż nie ma go już od ponad trzech lat w moim życiu, to wciąż czuję, że gdyby wrócił, gdyby się do mnie odezwał cały mój dotychczasowy świat ległby w gruzach. Był dla mnie kimś kogo nie można było nigdy zastąpić i chyba nigdy nie będzie można. Był takim moim oczkiem w głowie, cząstką szczęścia, miłości. Był dla mnie przyjacielem, bratem. Zawsze zabierał mnie w nietypowe miejsca i mówił, że tylko mi je pokazuje. Mówił i mu wierzyłam, bo nie chciałam sprawdzać, na ile prawdziwe są słowa płynące z Jego ust. I choć dzisiaj patrzę na dawne życie z dystansem, to nadal czuję w sercu pustkę, której nikt nie jest w stanie wypełnić. Nadal po moim wnętrzu rozlewa się smutek oraz ból rozpaczy, której nie jestem w stanie odsunąć od siebie. Może to zbyt silne uczucie było, a może tylko przywiązanie?/remember_
|
|
 |
|
Pamiętasz jak kiedyś każdej nocy płakałaś, a każdego następnego ranka wychodziłaś z domu i tak świetnie udawałaś, że wszystko jest w porządku? Pamiętasz jak zamykałaś się sama w swoim pokoju i nie chciałaś rozmawiać z kimkolwiek? Pamiętasz jak bardzo bolało Cię to, że nie mogłaś go zobaczyć czy z nim porozmawiać? Pamiętasz jak szukałaś winy w sobie, bo byłaś pewna, że to Ty zrobiłaś coś źle, że nie chciał dalej z Tobą być? Dziś już jest inaczej, prawda? Dziś nauczyłaś się żyć ze złamanym sercem, nauczyłaś się odnajdywać w świecie, w którym jego od tak dawna już nie ma. I chociaż ciągle nie jest tak dobrze jak dawniej to czujesz się lżej i wiesz, że w pewnym sensie stałaś się wolna. Potrafisz się uśmiechać i korzystać z życia. Nie jesteś już tamtą zamknięta dziewczyną, poznajesz nowych ludzi, myślisz o swojej przyszłości. Masz poczucie, że wreszcie powoli ruszasz do przodu. Problem tylko tkwi w tym, że jeszcze czasem zbyt mocno zatęsknisz za swoją przeszłością. / napisana
|
|
 |
|
Myślisz, że jeszcze kiedyś się spotkamy? Że nasze spojrzenia skrzyżują się ze sobą w ten sam magiczny sposób jak za pierwszym razem? Myślisz, że będziemy mieli szanse usiąść i w spokoju porozmawiać, wyjaśnić sobie wszystkie niedokończone sprawy? Chciałbyś tego? Chciałbyś się dowiedzieć jak bardzo się zmieniłam i czy wciąż w moich oczach możesz ujrzeć siebie? Masz na tyle odwagi aby zmierzyć się z prawdą i uświadomić sobie, że faktycznie zniszczyłeś mnie swoim odejściem? Chciałbyś zobaczyć, że ja naprawdę ciągle Cię kocham, tęsknie i czekam aż wszystko się zmieni? No odpowiedz, proszę. / napisana
|
|
|
|