 |
niedługo koniec świata,więc może jednak dasz mi siebie?
|
|
 |
Pragnęłam tego najbardziej i bałam sie jak nigdy niczego.
|
|
 |
przecież nie powiem mu, że padało każdego dnia, kiedy go nie było.
|
|
 |
A ja pod spojrzeniem Twoim mięknę i jestem wiotka. idiotka. idiotka.
|
|
 |
Kiedy łamiesz zasady, łam je mocno i na dobre
|
|
 |
lepiej, żebyś nie był moim powodem do gdybania.
|
|
 |
chcieć nie zawsze oznacza móc.
częściej chyba nawet tego nie oznacza.
|
|
 |
czasem mam zły humor i tęsknie do poprzedniego życia. fajnie było, a tymczasem jest mi przykro.
|
|
 |
wszytko zmieniło się nagle i bez przygotowania.
zupełnie jakbym znalazła się za kierownicą
pędzącego samochodu.
nie znając reguł jazdy,
nie wiedząc nawet, gdzie jest hamulec.
|
|
 |
kiedy Cię widzę to czuję, że nawet moje serce się uśmiecha.
|
|
 |
nie zapiję dwudziestej tabletki, dwudziestym łykiem wódki. bo łudzę się, że już za dziewiętnastym zadzwonisz do mnie i powiesz, że jednak chcesz ze mną spędzić resztę życia. zresztą nie chcę mieć wygrawerowane na nagrobku - umarła bo nie umiała żyć.
|
|
 |
- zapewnij mnie, że nigdy nie pokochasz innej. - nie mogę. - słucham?! - będzie inna. i na pewno będę ją kochał. na pewno będzie do Ciebie wołała 'mamusiu'.
|
|
|
|