 |
kiedyś byłam zakochana w tobie na zabój, ale teraz spierdalaj!
|
|
 |
wkurwiasz mnie, masz mnie gdzies, a patrzysz się namnie, zdecyduj się słoneczko w co ty grasz,nie mam ochoty na kolejna runde tej rozgrywki.,//landryneeeczkax3
|
|
 |
zastanów się czego chcesz i jak już sobie wszystko poukładasz, będziesz pewny co jest dla Ciebie ważne to przyjdź, wtedy będziemy mogli porozmawiać / espoir
|
|
 |
zastanawiam się często nad tym czy dobrze zrobiliśmy rozstając się.. w sumie była to nasza wspólna decyzja, nie układało nam się przecież od dłuższego czasu, nie potrafiliśmy się dogadać.. ale cholera te uczucie które było między nami czy nie było piękne ? / espoir
|
|
 |
chciałabyś zapomnieć, jednak każde uderzenie serca i każdy oddech Ci o nim przypomina. / espoir
|
|
 |
mój problem polega na tym, że najpierw sama wpycham Cię do windy każąc Ci spierdalać, a później wzywam ją z powrotem ze łzami w oczach, żeby oparta o jej drzwi móc jechać te 10 pięter w dół, zatrzymując się na każdym z nich. i na oczach poddenerwowanych, czekających sąsiadów, smakować Twoich ust dosadniej niż kiedykolwiek wcześniej.
|
|
 |
problem tkwi w tym, że pewni ludzie są niezastąpieni. dlatego zamiast wlać w siebie szklankę wódki, wylewamy z siebie wiadro łez.
|
|
 |
tak naprawdę to żadne z nas nie chce kochać. w życiu by nikomu nie przeszło to przez myśl. ale ktoś tam na górze dał nam tą zasraną pikawę. żebyśmy docenili i zdali sobie sprawę jak drugi człowiek może być dla nas istotny. najczęściej ten, który z początku jest dla nas przecież zupełnie obcy a z czasem staje się równie bliski co my sami sobie. to wszystko tylko po to, żeby zrozumieć że gdzieś na świecie jest pikawa o zupełnie innej konstrukcji ale chcąc nie chcąc bijąca w tym samym, równym tempie. i musimy docenić tą synchronizacje. ku drodze do szczęścia. ku ramionom w które można się wtulać w zimne wieczory. a przede wszystkim ku temu, żeby móc z szafki wyciągać dwie filiżanki przy porannej kawie. porannej, popołudniowej, wieczornej. całożyciowej.
|
|
 |
najpiękniejsze z uczuć, kiedy stoisz z plastikowym kubkiem po brzegi wypełnionym wódką, a w sercu czujesz trzaskające w nich drzwi ze względu na panujący przeciąg spowodowany pierdoloną pustką. ulga. zwyczajne wypranie uczuć i powieszenie je wraz z bielizną na sznurku.
|
|
 |
nie istotne czy będę żałować. w najgorszym wypadku nazwę Cię najpiękniejszym błędem mojego życia.
|
|
 |
nienawidzę Cię. ale tylko dlatego, że nie da się kochać na tyle mocno co nienawidzić.
|
|
|
|