 |
kiedy ktos odchodzi, to nie po to, abysmy za nim szli.
|
|
 |
Nie rozumiem ludzi , dla których frajdą jest rozpierdolenie komuś życia./kochamcied
|
|
 |
pragnęła jego serca, on był w stanie podarować jej mięsień. ale ulokowany nieco niżej.
|
|
 |
stała za nim, delikatnie muskając jego muskularne plecy ustami. obrócił się napięcie patrząc jej w oczy. serce zaczęło wirować jak pralka, kochała go. właśnie wtedy wziął ją za dłonie i przyparł do ściany. przestraszona nachyliła się do pocałunku, ale jemu nie było to w głowie. zaczął ją rozbierać, a ona cała dykącząca łudziła się, że zaraz przestanie. nie zrobił tego. zaczęła mu się wyrywać z rąk, nawet nie próbując krzyczeć. nie chciała, żeby uznał że go odrzuca. przecież pragnęła go jak nikogo innego. mimo tego była przeciwna staniu nago, temu kiedy rzucił ją na łóżko. nie miała szans wyrwać się z jego silnych objęć. robił z nią co chciał, a ona tylko cicho łkała, pytając przestraszona 'kochasz mnie?' co parę sekund, starając się nie zważać na to co z nią robi. wbrew jej woli. idąc za rękę z jej naiwnością, której mógł podziękować albo przybić piątkę w podziękowaniu.
|
|
 |
chcę znowu się upić. chcę być zbyt pijaną by się przejmować. by cierpieć, by istnieć, by milczeć i mówić.
|
|
 |
a czy dłonie, mimo że pasują idealnie,
mogą szukać innych rąk?
|
|
 |
mówią, że zakończone przyjaźnie nigdy nie były przyjaźniami, ja jednak cholera wiem, że oni byli dla mnie wtedy więcej niż ważni. to tylko drogi, które trzeba było wybrać, nas poróżniły.
|
|
 |
To niesamowite jak wielką siłę posiadamy w swoich dłoniach
i jak łatwo możemy zapanować nad swoim życiem i zmienić wszystko o 180 stopni.
Dosłownie. Cały schemat, który układaliśmy starannie
przez ostatnie lata i trzymaliśmy się go aż do utraty ostatniej i najmniejszej nadziei.
Moja właśnie odeszła.
|
|
 |
Nierozwiązane sprawy pozostawiają niesmak na wieczność.
|
|
 |
nigdy nie jestemy przygotowani na wazne chwile.
|
|
|
|