 |
utracisz dni na marzenia w ciągłej walce o coś
|
|
 |
bezpowrotna przeszłość, dlatego mnie smuci. to wszystko minęło, nigdy już nie wróci.
|
|
 |
dzisiaj wiele nas dzieli, dużo rzeczy nas różni,
stawiamy nowe mury,zamiast te stare burzyć.
|
|
 |
nie musisz mówić mi, że jest ci ciężko, co z tego?
nic nie robisz, nie masz nic i nie zmieniasz niczego.
|
|
 |
w mej głowie wspomnienia, pozytywne skojarzenia.
do zobaczenia chwilom, które były, teraz ich nie ma.
|
|
 |
Chcesz dostać szczerością po pysku? Proszę bardzo. To nie tak, że ludzie od Ciebie odchodzą, bo są źli, chujowi i w ogóle to od początku mieli w zamiarze Cię zranić. Nie cierpisz tylko dlatego, bo społeczeństwo jest skurwione. Cierpisz sama przez siebie, bo dostajesz to co kiedyś sama dawałaś. Przykro? Tak, ludzie odchodzą, bo ich kurwa nie umiesz zatrzymać, bo sama jesteś chujowa i na dodatek fałszywa. I tak, dostajesz po dupsku tak samo jak oni dostawali od Ciebie, więc jeśli chcesz płakać to polej do swojego odbicia. Zobaczysz tam osobą winną temu całemu zamieszaniu./esperer
|
|
 |
Zostawiam pusty śmiech głupcom i ignorantom,
nawet, gdy zostanę sam będę wierzył, że warto,
schylić głowę nisko, gdy wypada, czuć łzy na policzkach.
|
|
 |
kompletnie nie rozumiem twojego zachowania. uwielbiałam, kiedy dzwoniłeś do mnie o 2 w nocy, tylko po to, żeby powiedzieć mi jak bardzo mnie kochasz, kiedy przepraszałeś za wszystko, nawet najmniejszą głupotę, przytulałeś, całowałeś. a później? przestałeś się oddzywac, nie pisałeś, nie dzwoniłeś, nie było cię dwa miesiące ! teraz, kiedy myślałam że zapomniałam, że poradziłam sobie z uczuciem do ciebie, jak gdyby nigdy nic, piszesz do mnie i tłumaczysz się z tego, że w sobotę nie byłeś na żadnej imprezie.. do cholery ogarnij się! zaprzątasz moje myśli właśnie teraz, kiedy ja powinnam się skupić tylko na maturze. /paradoksalnie
|
|
 |
świadom tego, że nie ma bez kolców róży ale coś musi wyjść w końcu jak słońce po burzy
|
|
 |
mierz wysoko, bądź skromny, składaj hołd blokom, a będzie spoko
|
|
 |
chyba coś jest ze mną nie tak, zamiast serca mam zimny kamień.
|
|
 |
wieczór jak każdy inny, siedziałam w domu przygotowując się do matury kiedy na wyświetlaczu mojego telefonu pojawił się komunikat: '1 nowa wiadomość'. nieznany numer? zdziwiłam się i odczytałam sms: 'Hej, co u ciebie? ;)' . serce zaczęło rozrywać mi klatkę piersiową. nie, to nie możliwe, przecież to nie może byc ON. szybko przeglądnęłam nasze stare rozmowy na fejsie w poszukiwaniu fragmentu,w którym podał mi swój numer. O KURWA ! , tak- dokłądnie taka była moja reakcja, kiedy numer z wyświetlacza zgadzał się z tym z fejsa. szybko wykręciłam numer do koleżanki, nie zważając na to, że jest już dawno po północy. musiałam jej to powiedziec ! później odpisałam mu na sms, ręce mi drżały, cała się trzęsłam. nie jestem w stanie opisać tego, jakie uczucie mną wtedy targało. jednocześnie krzyczałam w sobie, że go nienawidzę, ale cieszyłam się, że napisał. jednak coś musi być na rzeczy, do cholery, nie mogę być dla niego obojętna ! /paradoksalnie
|
|
|
|