 |
|
Skorpion, rocznik 96., metr osiemdziesiąt, niebieskie oczy, blond włosy i słowa pełne kłamstw. To Ty.
|
|
 |
|
normalnie wiem wszystko o chłopakach, którzy mi się podobają, wiem ile mieli dziewczyn, potrafię umieścić je w ramach czasowych, wiem czego słuchają, znam ich ulubione miejsca, wiem gdzie kupują fajki, gdzie browary, a gdzie wódę, wiem kiedy wychodzą z psem, którą drogą idą do szkoły, które okna są oknami ich pokoju, wiem nawet kiedy na ich ulicy jest śmieciarka, to nie obsesja, to ciekawość - przynajmniej tak to sobie tłumaczę. o Tobie nie wiem nic, oprócz tego, że mam do Ciebie 140 kilometrów i za bardzo Cię lubię.
|
|
 |
|
zatroszcz się o mnie! zobacz jak mi źle! tak pierwszy raz! popraw mi humor! tak ostatni raz!
|
|
 |
|
coraz bardziej lubię epitety, coraz bardziej te coraz wulgarniejsze
|
|
 |
|
za ładna... nawet brak cycków, które są dla Ciebie tak istotne, nie ma tu znaczenia, nawet z toną tapety, przecież to nic dziwnego, że dziewczyna ma kilo fluidu, pudru i różu, dziwna jestem ja, bo wystarcza mi kredka i tusz, szczuplutka, blondynka- często radziłeś mi zmianę koloru włosów, nie dziwię się, że wybierasz ją... dziwię się tylko tym, że osobiście nadal wybieram Ciebie....
|
|
 |
|
jedno wielkie gówno, na które brak synonimów.
|
|
 |
|
mówiłeś prawie tak słodko jak Peja w swoim `KC` szkoda, że słowa to nie gesty, a obietnice to nie czyny...
|
|
 |
|
wystarczyłoby, żebyś był, chociaż przez minutę i trzydzieści pięć sekund...
|
|
 |
|
mógł zrobić jeden krok by mnie mieć. nie zrobił.........................................
|
|
 |
|
kochasz mnie i kochasz się z nią, jakie to logiczne!
|
|
 |
|
maksymalnie mało słów, minimalnie dużo uczuć.
|
|
 |
|
po prostu bądź, pojaw się tu chociaż raz...
|
|
|
|