 |
kiedy odejdzieszsz, pamiętaj o mnie,
Pamiętaj o nas i o tym, czym byliśmy.
Widziałem jak płaczesz, widziałem jak się śmiejesz.
Obserwowałem Cię śpiącą przez chwilę.
Mógłbym być ojcem Twojego dziecka.
Mógłbym spędzić z Tobą życie.
Znam Twoje lęki, Ty znasz moje.
Mieliśmy wątpliwości, ale teraz jest dobrze.
I kocham Cię, przysięgam, że to prawda.
Nie potrafię żyć bez Ciebie /goodbye my lover
|
|
 |
Najważniejsze to jest być sobą i nikogo nie udawać, po prostu być sobą :)
|
|
 |
niedawno bylismy dziećmi a świat był piękny, potem doszły problemy, uczucia, jakieś błędy
|
|
 |
to Polska, normalna akcja, po pierwsze hajs, po drugie libacja
|
|
 |
to obserwacje tego co było lub mogło być, moje wspomnienia lub tylko pogłos tych
|
|
 |
Są na świecie trzy rodzaje ludzi. Arbitrzy, jak w futbolu, którzy pozują na bezstronnych i surowych i chcą, aby każda ich decyzja, nawet ta najgorsza, była bez sprzeciwu i przez wszystkich uważana za najwłaściwszą. Kolumbowie, którzy odkrywają coś, co już dawno istnieje, no i za każdym razem zamiast Indii, w poszukiwaniu których wyruszyli, odnajdują Amerykę, która tam już była od dawna. Trzeci rodzaj to Napoleonowie. Prowadzą Francję do wojen, żeby ją uratować, ale rezultatem jest klęska Francji.
|
|
 |
Ty patrz mi w oczy i powiedz to o czym piszesz, gdy ja notorycznie przerywam w tym mieście ciszę
|
|
 |
bez tego zginę wstrzykuję to jak insulinę, zainfekowany tym chłonę dym, odpalam tą machinę
|
|
 |
to się nie kończy chociaż kiedyś zaczyna, do końca życia będziesz ten dzień przeklinać
|
|
 |
if you can dream it , you can do it
|
|
 |
Minęło trochę czasu zanim się zgubiłam. Ledwie chwilka, a już nie mogłam się odnaleźć. Kim jest ta postać wpatrująca się we mnie dużymi, przerażonymi oczami? Czy to ja? Czy to nie ja? Dlaczego ta dziewczyna się wstydzi, dlaczego płacze? Czy zrobiłam jej krzywdę? Znowu łza. Znowu i znowu i znowu i znowu, potok, strumyk, rzeka łez, Nil na twarzy tej śmiesznej młodej kobiety.
|
|
 |
I oto jestem, w centrum koloseum, z pochodnią i kanistrem z benzyną w dłoniach. Tłum ludzkich istot stojących przede mną, drżących, tulących się do ściany. Jestem w środku akcji. Ja jestem akcją. Zapałka. Terror. O tak. Spróbujcie teraz wyśmiać moje plany, napluć mi w twarz albo wbić nóż w plecy, no, dalej. Nagle straciliście całą swoją moc, co? Już nie jesteście tacy odważni, tacy bezczelni. Takie z was koksy, hm? Ledwie litr benzyny i jedna, maleńka zapełeczka zamieniły największych kozaków we wszechświecie w sikające po majtach pięciolatki. A te dwa przedmioty chyba nie mają aż takiej mocy jak oszczerstwa i śmiech, nieprawdaż? No, to teraz macie czas by zastanowić się nad tym jak JA się czułam. Dziesięć, dziewięć, osiem, siedem, sześć, pięć, cztery, trzy,dwa, pssssss, jeden, BUM.
|
|
|
|