 |
Bardzo dużo przeklinam. Kiedyś tak nie było, ale w pewnym momencie wszystkie inne słowa przestały mieć właściwą moc. Mam nałogowe podejście do języka; zarzucanie lekkich słówek zupełnie mnie już nie kręci. Muszę spawać mocne, twarde wyrazy. Słowa są zbyt giętkie, by im pozwolić na tremę. A najbardziej giętkie są przekleństwa. One nas kiedyś zegną do reszty
|
|
 |
Owszem, mam ciężki charakter. Tłumię w sobie wszystko, co leży mi na sercu i czasami nie potrafię wygadać się nawet najlepszej przyjaciółce. Często pyskuje i wybucham agresją, nie potrafię się powstrzymać i przestać. Zbyt często się kłócę, ranię tych, na których mi naprawdę zależy i ciągle mówię coś, czego nie powinnam. Zbyt często płacze.
|
|
 |
Miałam nadzieję, że sen uwolni mnie od maratonu myśli przetwarzających scenariusze pod tytułem „Co by było, gdyby”.
|
|
 |
Teraz pragnęłam tylko wrócić do domu i ukryć się przed światem, uwolnić od presji i konieczności udawania, że czuję się świetnie, podczas gdy było dokładnie na odwrót.
|
|
 |
Jeśli nie zrobisz pierwszego kroku, wpadniesz w błędne koło marzeń i pragnień.
|
|
 |
Dwulicowi tak, że nie wiem w którą twarz im się śmiać.
|
|
 |
Myślę, że już czas na wiosnę
|
|
 |
I zrobię coś z tym życiem zanim trafie z nim do grobu
|
|
 |
poczuj to pierdoloną bezsilność.
|
|
 |
lepiej wpadnij, polej, zapijemy smutek,
on i tak wróci z jutrem
|
|
 |
'Powiedz mi dokładnie co powinienem zrobić
Teraz kiedy pozwoliłem Ci mnie pokonać '
|
|
 |
'Strach przed utratą kogoś szczerą miłość rodzi
Kochaj ją gdy jest przy tobie i kiedy odchodzi'
|
|
|
|