 |
nie wiem już sama... nie wiem czego chcę,nie wiem czego mogę się spodziewać..
|
|
 |
stoję w miejscu. nie potrafię ruszyć do przodu. nie umiem wstać, nie umiem już normalnie żyć. normalnie funkcjonować. zniszczyłeś mnie. doszczętnie wypaliłeś we mnie wszystko. obiecywałeś, przysięgałeś, że będziesz zawsze, że tylko na Tobie mogę polegać, na Ciebie liczyć. więc gdzie jesteś? gdzie podział się ten zapał, to zaangażowanie w nas? wszystko prysło. nie zdajesz sobie sprawy w jakim stanie jest moje serce. już nie pytasz co u mnie, jak sobie radzę. bo wiesz, tylko to do tej pory jeszcze jakoś trzymało mnie przy życiu. odzwyczaiłam się od Twojej obecności, od tego, że już nic dla Ciebie nie znaczę, nie potrafię się odzwyczaić... / notte.
|
|
 |
Cokolwiek. Wódkę, prochy, szczerą rozmowę, ramię przyjaciela, mocne przytulenie. Cokolwiek, byleby przestało boleć./esperer
|
|
 |
A jeśli dziś wyjdę z domu i pierdolnie mnie coś i będę potrzebować krwi, czy oddasz mi ją? A jeśli skończę na wózku to czy będziesz tu, czy będziesz starać się pomóc czy odejdziesz w chuj? / nie.bylbym.tu.soba
|
|
 |
jestem ujmującą osobą, jeśli tylko zdołasz się przebić przez siedemnaście warstw mojego kurewskiego cynizmu.
|
|
 |
jesteś już duży, sam podejmujesz decyzje.
|
|
 |
To co budujesz latami może w moment upaść.
|
|
 |
Mieć mniej, żeby mieć więcej, to wymaga poświęceń.
|
|
 |
Wolę zginąć z honorem zamiast kurwić serce.
Mam odwagę, będę tu tym kim zechcę.
|
|
 |
Potrzebuję prawdy bardziej niż pieniędzy.
|
|
 |
Nie odejdę, mam szacunek do życia, choć bywa, że nie zawsze ono smakuje jak dzisiaj.
|
|
 |
Brudne powietrze nas zmienia, jakby szczęście poszło razem z intelektem na melanż.
|
|
|
|