głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika edzik12

Nasza historia nigdy nie została skończona  chociaż od tak dawna nie ma już nas. To co było ciągle powraca  ciągle plącze się pomiędzy nowymi sprawami i zamyka furtkę do przyszłości. buuum

emoevelyn dodano: 20 kwietnia 2018

Nasza historia nigdy nie została skończona, chociaż od tak dawna nie ma już nas. To co było ciągle powraca, ciągle plącze się pomiędzy nowymi sprawami i zamyka furtkę do przyszłości.|buuum

Bo przekonałam się  że marzenia się nie spełniają  a te  które zdawały się spełnić  w rzeczywistości wyglądają zupełnie inaczej... I zamiast dawać szczęście  dają rozczarowanie...

emoevelyn dodano: 20 kwietnia 2018

Bo przekonałam się, że marzenia się nie spełniają, a te, które zdawały się spełnić, w rzeczywistości wyglądają zupełnie inaczej... I zamiast dawać szczęście, dają rozczarowanie...\

Jednym z najtrudniejszych wyborów w życiu jest decyzja czy zrezygnować czy próbować jeszcze bardziej.   buuum

emoevelyn dodano: 20 kwietnia 2018

Jednym z najtrudniejszych wyborów w życiu jest decyzja czy zrezygnować czy próbować jeszcze bardziej. | buuum

nie da się rozstać z kimś kogo kochasz  rok poźniej  daw  tydzień  nigdy  zawsze będziecie razem  najpierw w marzeniach  myślacha w końcu wspomnieniach.  róbcocchesz

robcochcesz dodano: 13 kwietnia 2018

nie da się rozstać z kimś kogo kochasz, rok poźniej, daw, tydzień, nigdy, zawsze będziecie razem, najpierw w marzeniach, myślacha w końcu wspomnieniach. /róbcocchesz

Przychodzi tu. I pisze. Zbłąkana dusza. Pragnąca  by ktoś ją wysłuchał. Zbyt nieśmiała  by poprosić o to głośno. Przepełniona obawami  że w bezpośredniej konfrontacji spotka się z odrzutem. Szyderczym śmiechem  który wykpi jej nadzieje na zrozumienie.

definicjamiloscii dodano: 7 marca 2018

Przychodzi tu. I pisze. Zbłąkana dusza. Pragnąca, by ktoś ją wysłuchał. Zbyt nieśmiała, by poprosić o to głośno. Przepełniona obawami, że w bezpośredniej konfrontacji spotka się z odrzutem. Szyderczym śmiechem, który wykpi jej nadzieje na zrozumienie.

Irracjonalne jest to  że pojawiam się tu znienacka  po półtora roku  żeby napisać jedynie te kilkadziesiąt słów i na nowo zniknąć. Jestem osiem lat starsza  niż w momencie  kiedy pojawiły się tu moje pierwsze teksty   i pewnym faktem jest to  że ta strona i ten profil wciąż we mnie żyje  jako początek czegoś  co mocno mnie kształtowało i budowało jako człowieka. Czuję się tak jakbym chodziła po opuszczonym cmentarzu  gdzie leży tylko to  co materialne  ale tak wyraźnie odczuwasz to  co wewnątrz... :

definicjamiloscii dodano: 6 marca 2018

Irracjonalne jest to, że pojawiam się tu znienacka, po półtora roku, żeby napisać jedynie te kilkadziesiąt słów i na nowo zniknąć. Jestem osiem lat starsza, niż w momencie, kiedy pojawiły się tu moje pierwsze teksty - i pewnym faktem jest to, że ta strona i ten profil wciąż we mnie żyje, jako początek czegoś, co mocno mnie kształtowało i budowało jako człowieka. Czuję się tak jakbym chodziła po opuszczonym cmentarzu, gdzie leży tylko to, co materialne, ale tak wyraźnie odczuwasz to, co wewnątrz... :)

Gdzieś mam jego przeszłość  bo pamiętam swoją. Gdzieś mam to  co mówią o tym  jaki potrafił być   ja też nie świeciłam przykładem. Ranił  łamał serca  pozostawiał po sobie bałagan... i dzisiaj powinnam może obawiać się  że to samo zrobi tu  w moim życiu. Sęk w tym  że ja też bez głębszych słów wyjaśnień oświadczałam  że  to nie to  i wypisywałam się z czyjegoś jutro  które tak skrzętnie planował z moim udziałem. Odwracałam się na widok łez  nic sobie z nich nie robiąc. Zgasiłam empatię. Zobojętniałam na uczucia innych. Poszliśmy w dalszą podróż z życia   z takimi bagażami. Absolutnie nienastawieni na to  że w naszej relacji możemy napotkać na coś wartego uwagi na dłużej  ale zaciekawieni tym  co może nam dać. Minęły setki wspólnych dni  siedzimy w tym samym pociągu życia  a na każdej stacji wysiadamy razem  żeby zobaczyć i doświadczyć jak najwięcej   ale wspólnie.

definicjamiloscii dodano: 6 marca 2018

Gdzieś mam jego przeszłość, bo pamiętam swoją. Gdzieś mam to, co mówią o tym, jaki potrafił być - ja też nie świeciłam przykładem. Ranił, łamał serca, pozostawiał po sobie bałagan... i dzisiaj powinnam może obawiać się, że to samo zrobi tu, w moim życiu. Sęk w tym, że ja też bez głębszych słów wyjaśnień oświadczałam, że "to nie to" i wypisywałam się z czyjegoś jutro, które tak skrzętnie planował z moim udziałem. Odwracałam się na widok łez, nic sobie z nich nie robiąc. Zgasiłam empatię. Zobojętniałam na uczucia innych. Poszliśmy w dalszą podróż z życia - z takimi bagażami. Absolutnie nienastawieni na to, że w naszej relacji możemy napotkać na coś wartego uwagi na dłużej, ale zaciekawieni tym, co może nam dać. Minęły setki wspólnych dni, siedzimy w tym samym pociągu życia, a na każdej stacji wysiadamy razem, żeby zobaczyć i doświadczyć jak najwięcej - ale wspólnie.

Najtrudniej jest liczyć do dwudziestu czterech. Doba ma cholernie trudny wymiar  bo czujesz ciężar każdej przemijającej godziny   dzisiaj  w dniu który się nie powtórzy  nie wróci. Liczeniu do dwudziestu czterech towarzyszy przemijanie i umykająca szansa. Wewnętrznie czujesz  że powinieneś wykorzystać moment  wziąć się w garść  pójść po  swoje . Tylko co jest  twoje ? W każdych kolejnych dwudziestu czterech godzinach błyska pytanie  jak je przeżyć  by znów nie znaleźć się w martwym punkcie  gdzie po prostu nic nie wiesz. Teraz upijasz łyk herbaty  dwudziesta trzecia trzydzieści. Za moment minie kolejna pełna doba  położysz się do łóżka  zamkniesz oczy i pomyślisz o swoich marzeniach. Przyjdą kolejne dwadzieścia cztery godziny   czy odważysz się zawalczyć o to  by nie marzyć... a wspominać?

definicjamiloscii dodano: 6 marca 2018

Najtrudniej jest liczyć do dwudziestu czterech. Doba ma cholernie trudny wymiar, bo czujesz ciężar każdej przemijającej godziny - dzisiaj, w dniu który się nie powtórzy, nie wróci. Liczeniu do dwudziestu czterech towarzyszy przemijanie i umykająca szansa. Wewnętrznie czujesz, że powinieneś wykorzystać moment, wziąć się w garść, pójść po "swoje". Tylko co jest "twoje"? W każdych kolejnych dwudziestu czterech godzinach błyska pytanie, jak je przeżyć, by znów nie znaleźć się w martwym punkcie, gdzie po prostu nic nie wiesz. Teraz upijasz łyk herbaty, dwudziesta trzecia trzydzieści. Za moment minie kolejna pełna doba, położysz się do łóżka, zamkniesz oczy i pomyślisz o swoich marzeniach. Przyjdą kolejne dwadzieścia cztery godziny - czy odważysz się zawalczyć o to, by nie marzyć... a wspominać?

Dawno temu  myślałam  że wiem co to  miłość. Teraz już jestem tego pewna  że miłość to jest to co jest teraz i to co będzie już zawsze  a kiedyś ? Kiedyś to byłam młoda i głupia. agaxddddd

agaxddddd dodano: 10 stycznia 2018

Dawno temu myślałam ,że wiem co to miłość. Teraz już jestem tego pewna ,że miłość to jest to co jest teraz i to co będzie już zawsze, a kiedyś ? Kiedyś to byłam młoda i głupia./agaxddddd

wy jeszcze żyjecie?

pierdolonadama dodano: 15 listopada 2017

wy jeszcze żyjecie?

 Długo to będzie jeszcze trwało?  Dopóki nie znajdziesz sobie przystojnego blondyna  albo Ty blondynki?  chodź ululam Cię do snu. Kocham Cię.  róbcochcesz

robcochcesz dodano: 2 lipca 2017

-Długo to będzie jeszcze trwało? -Dopóki nie znajdziesz sobie przystojnego blondyna -albo Ty blondynki? -chodź ululam Cię do snu. Kocham Cię. /róbcochcesz

 3  Żeby nie czuć dyskomfortu  wylądowaliśmy w łazience  i wtedy pojawił się przełom  przełom którego nigdy by się nie spodziewała. Jego ręce ustąpiły  jego usta pocałowały mnie z ogromną czułością  a On wtulił się we mnie nie chcąc puszczać  i wiesz co? Między Nami tego wieczoru do niczego nie doszło  poza paroma dotknięciami  przytuleniem i szybkiem pocałunkiem. Znowu obudziłam się obok Niego  znowu nic innego nie miało dla mnie znaczenia.  Róbcochcesz

robcochcesz dodano: 25 czerwca 2017

[3] Żeby nie czuć dyskomfortu, wylądowaliśmy w łazience, i wtedy pojawił się przełom, przełom którego nigdy by się nie spodziewała. Jego ręce ustąpiły, jego usta pocałowały mnie z ogromną czułością, a On wtulił się we mnie nie chcąc puszczać, i wiesz co? Między Nami tego wieczoru do niczego nie doszło, poza paroma dotknięciami, przytuleniem i szybkiem pocałunkiem. Znowu obudziłam się obok Niego, znowu nic innego nie miało dla mnie znaczenia. /Róbcochcesz

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć