 |
Przeklinam, jestem kłótliwa, agresywna, lubię się nad sobą użalać i płakać, gdy ktoś mnie skrzywdzi nawet w malutkim stopniu, ale jestem miła, seksowna i inteligentna. I wiecie co? Nikt nie musi tolerować moich wad, bo gdy jestem sama nie mam z nimi problemu. Wtedy pozostaje tylko przeklinanie. Ale z całym szacunkiem chuj was wszystkich obchodzi jak posługuję się słowami.
|
|
 |
Ostatnio nie miałam już siły, ale teraz, teraz energia mnie rozpiera. Jakbym tylko znała jakiś sposób to bym rozjebała ten świat.
|
|
 |
Na dzień dzisiejszy jesteś dla mnie skończony.
|
|
 |
Czekam na dzień kiedy tobie ktoś odbierze wszystko i będziesz siedział tak potwornie samotny, a w okół nie będzie nikogo do kogo będziesz mógł się przytulić, odezwać.
|
|
 |
Nie ma nic na pewno, nie ma nic na zawsze, nie ma nic tak naprawdę i nie ma nic.
|
|
 |
Niczego już nie rozumiem, nic się już nie liczy. Pusto.
|
|
 |
Chcę żeby moje życie było stabilne i bezpieczne. A samotność przynajmniej zapewnia mi pewną stabilizacje. Nie uwierzę, że ktokolwiek może dać mi pewność, że będzie. Nie uwierzę nigdy więcej.
|
|
 |
Wychodzę z założenia, że gdyby mnie kochał to by wrócił. Minęłoby trochę czasu, ale tak bardzo by tęsknił, że nie mógł by wytrzymać i zrobiłby wszystko żeby mieć mnie z powrotem. Ale on o mnie zapomina, on już mnie nie chcę. Może nawet nigdy mnie nie kochał, tak z litości ze mną był, ale mu się znudziło. Teraz już nie ważne. Teraz ważna jestem ja, muszę się odnaleźć, muszę sama dla siebie być wszystkim czego potrzebuje, nigdy już nie chcę być od kogoś zależna. Nikt już nie zrobi ze mnie swojej zabawki, nikt już nie będzie kontrolował mojego szczęścia.
|
|
 |
Pora sobie powiedzieć prawdę. Na kogo ja mam czekać? Na kogoś, kto od 3 tygodni ma mnie gdzieś? Na kogoś, kto mnie nie chciał? Na kogoś, komu byłam zupełnie obojętna, bo nawet się nie odezwał? Na kogoś, kto z dnia na dzień po prawie dwóch latach wyrzucił mnie ze swojego życia? Na kogoś, kto pewnie nawet za mną nie tęskni? Nie mogę żyć w takim zawieszeniu, trzeba iść dalej. Oddzielić to co było i patrzeć do przodu.
|
|
 |
Pogodzona, już niczego nie żałuję. Wszystko się kiedyś kończy. Szkoda tylko, że nie potrafiłam Cię przy sobie zatrzymać...na zawsze.
|
|
 |
Przypomniałeś mi sposób w jaki powinnam się uśmiechać, ale potem znów przypomniałam sobie, że nigdy już nie będziesz mój.
|
|
|
|