 |
Czy Ty też uśmiechasz się na myśl o mnie? Czy Ty też czujesz to ciepło w sercu, gdy przypomnisz sobie moje imię? nie ? wiedziałam..
|
|
 |
kolejną dawkę nikotyny mieszam z tlenem, po brzegi wypełniam nią płuca. zatruwanie się od wewnątrz weszło mi w nawyk, to codzienne, powolne zabijanie się bez bólu przypadło do gustu. wieczorem znów dojdę do wniosku, że to przecież i tak nie ma sensu, znów będę krztusić się łzami, zaciągając się ostatkiem sił. bezbronny organizm podatny, na każdą nową ranę, serce do sedna przepełnione bólem, może nie wiesz, ale od pewnego czasu, dla mnie jedynym wyzwaniem by przetrwać to pierdolone życie, jest nieustanne starcie z nim samym, tak po prostu.. o kolejny oddech. / Endoftime.
|
|
 |
Ja nie chcę już tęsknić za tym czego nie ma. / hifi banda
|
|
 |
Samotność jak gorączka nocą dopada, sam na sam z bezsennością bez skutku się zmagam, myślę o Tobie i jakoś nie mogę przestać. / pih
|
|
 |
czas nas zmienia, sytuacja, ludzie.
|
|
 |
Wypaliło się. Kurwa no niemożliwe. / niecalkiemludzka.
|
|
 |
Nie umiem się odnaleźć bez Ciebie i to jest chujowe./jnds
|
|
 |
Spieszę się do nieba by spoglądać na Ciebie i ocierać Ci łzy gdy ktoś zrani twoje serducho./jnds
|
|
 |
Tobie też wmawiali, że będzie dobrze?
|
|
 |
Przejebane, jak jedno nasze wspólne zdjęcie może zjebać mi humor.
|
|
 |
gdy rany powoli zaczną się zabliźniać, to wróci, być może zaledwie na krótką chwilę, tak godną wstrzymania oddechu, by znów za chwilę, bez powodu zniknąć, by ten kawał mięsa, zwany sercem na nowo po brzegi zapełnić wyłącznie bólem, by na jej dłoniach pozostawić jedynie krew, w oczach łzy, a na psychice draśnięcie, podobno, kolejne z serii tych kierowanych wciąż nieustannym uczuciem. / endoftime.
|
|
|
|