|
chciałabym, żebyś usiadł przy mnie i otarł moje łzy wtedy, kiedy najbardziej cię potrzebuję, a ciebie tutaj nie ma. rozmawiam z tobą, ale powiedz, czy ty mnie w ogóle słyszysz? zadzwoniłabym do ciebie, ale nie wiem czy jest taki numer, który połączy mnie z tobą, poza tym, czy bóg poszedłby na taki układ? byłam u ciebie, ale kolejny raz zastałam chłodny marmur. wciąż wyobrażam sobie, że zastanę tam ciebie, we własnej osobie, że otulisz mnie swoim ramieniem jak dawniej i porozmawiamy, tak po prostu. dziś jak nigdy potrzebuję twego wsparcia przyjacielu. wiem, że miałam dać ci spokój byś mógł odejść bez wyrzutów sumienia lecz nie potrafię, tak bardzo tęsknię.
|
|
|
tak tęsknie ,że już nie wytrzymuje..
|
|
|
Codziennie wieczorem siadała przy oknie wracała do wspomnień ,a gdy już szła spać patrzyła w gwiazdy i życzyła mu Dobrej Nocy.
|
|
|
-Pamiętasz jak się poznaliśmy?
-Tak przypadkiem.
-A pamiętasz jak się w Tobie Zakochałem?
-Tak pamiętam.
-Więc?
-Przypadki są najlepsze!
|
|
|
"Każda droga w pewnym miejscu się rozwidla, obieramy różne drogi, myśląc że kiedyś się spotkamy. Widzisz jak ktoś coraz bardziej się oddala. To nic. Jesteśmy dla siebie stworzeni, w końcu się spotkamy, ale jedyne co się zdarza to, że nadchodzi zima. Nagle zdajesz dobie sprawę z tego, że to już koniec, naprawdę, nie ma drogi powrotnej. Jest Ci żal? Próbujesz sobie przypomnieć kiedy wszystko się zaczęło, a zaczęło się wcześniej niż Ci się wydaje, o wiele wcześniej. Wtedy zaczynasz rozumieć, że nic nie dzieje się dwa razy. Już nigdy nie poczujesz się tak samo, nigdy nie wzniesiesz się 3 metry nad niebo."
|
|
|
Pozwoliłam Ci odejść choć tęsknie codziennie.
|
|
|
i w sumie chuj w to ,bo mi żyję się spoko kiedy nie muszę myśleć o co chodzi Ci.
|
|
|
kiedy Ty kochasz mnie ja mówię "daj spokój skarbie ,brakuje mi już sił przez Ciebie wyglądam marnie.
|
|
|
Lecz życie bez miłości nic nie jest warte nic.
|
|
|
nie mam pojęcia co Ty do mnie mówisz ,ale jesteś w ch*j przystojny i mów dalej.
|
|
|
Czas zacząć od nowa. Który to juz raz? Ale tym razem naprawdę. Teraz będzie inaczej. Pierwszego stycznia dwa tysiące czternastego roku będę nową, czystą kartką. Niezapisaną, niezaplamioną, bez żadnej skazy. Nowa osoba bez blizn na duszy. Kolejna część życia będzie pisana, może tym razem lepsza od poprzednich? Ta nie będzie komedią przeplatającą się z dramatem, a momentami czasem horrorem. Potrzebuję tylko w tym pomocy. Potrzebuję, aby ktoś nareszcie zmienił ten scenariusz w cudowną historię.
|
|
|
|