 |
Nie ingeruj w moje życie. Chce płakać - będę płakała.
Chcę byc sama - będę sama.
Chcę krzyczeć - będę krzyczała.
Jeżeli będę miała kaprys, wyjdę z domu o 3:03 w nocy i będę śpiewać pod oknami,
że znowu mi nie wyszło.
Tak, jestem egoistką. i co ci do tego ?
|
|
 |
Chcę mieć tylko problemy typu różowa szminka czy bardziej różowa.
|
|
 |
Nikt Cię nie ostrzegł, że jestem kobietą fatalną. Ja też nie zamierzam.
|
|
 |
rozum, zrobisz cos dla mnie?
to bardzo wazne. nigdy ci tego nie zapomnę. zrobisz? moglbys mi wylaczyc na jakis czas sumienie? dokucza mi. strasznie mi dokucza.
|
|
 |
Gwałtownie potrzebowała wódki. Albo paru wódek. Albo pięknego, silnego, milczącego mężczyzny, z którym kochałaby się do utraty przytomności..
|
|
 |
- Przykro mi - powiedział grubym głosem.
- Mnie też jest przykro.
- Nie chce Cie stracić - dodał , biorąc ją za rękę.
Jego głos zniżył się niemal do szeptu.
Widząc jego żałosną minę , wzięła go za rękę i ścisnęła , a potem niechętnie puściła. Znowu poczuła , że stają jej w oczach łzy , i starała się je powstrzymać.
- Ale nie chcesz mnie również zatrzymać, prawda?
Na to nie znalazł odpowiedzi ..
|
|
 |
może i znajdę męża, może będę miała rodzinę, może nawet psa i dom z ogródkiem, ale nigdy nie zapomnę chwil spędzonych z Tobą. Nie ma co ukrywać jesteś miłością mojego życia. I mogę nawet nie mieć tego wszystkiego - chcę tylko Ciebie. A jeżeli przyszłość nie należy do nas - cofnijmy się do przeszłości, nawet na ułamek sekundy.
|
|
 |
Wszystko na co mam ochotę jest.....niemoralne, nielegalne lub tuczące ;/ .
|
|
 |
Wróciła do domu, na nocnym stoliku postawiła dwa kieliszki i czerwone wino.
'Napij się ze mną..' - powiedziała, patrząc w uśpione niebo.
' Wypijmy za moją niespełnioną miłość!'
|
|
 |
Przysunąwszy się odrobinę bliżej, zaczęłam wodzić opuszkami palców po konturach Jego przedramienia.Trzęsła mi się ręka - byłam pewna, że to zauważy.
-Mam przestać?-upewniła się, bo zamknął powieki.
-Nie- odparł, nie otwierając oczu. -nawet nie potrafisz sobie wyobrazić, co czuje, gdy tak robisz.- westchnął.
|
|
 |
i kiedy zobaczyłam jak patrzysz w inne oczy wódka z mojego stolika zniknęła najszybciej.
Próbowałam sobie wmówić, że już nic do Ciebie nie czuję,
z każdym kolejnym kieliszkiem wydawało się to łatwiejsze.
I wódka, była wtedy jak tlen.
|
|
 |
Może kiedyś z ciebie po prostu wyrosnę. Bo cholera nie znam innego sposobu.
|
|
|
|