 |
"I znowu budzę się z nią, lecz nie z tą, nie łudzę się, że to będzie to"
|
|
 |
"czuje na sobie dłonie, brzydzę się swoich wspomnień"
|
|
 |
"nie szanowałeś mnie gdy wyciągałem swoją dłoń, dziś bezradność zżera Twoje myśli, jestem ponad wszystkim Ty spadasz na dno"
|
|
 |
Można przestać być uczniem, siatkarzem albo policjantem, ale nie wolontariuszem. Bezinteresowa pomoc przesiąka do krwi..
|
|
 |
Oczywiście, że zabolało. Każde nieodpowiednio dobrane przez Niego słowo, uderzyło za mocno. Stał naprzeciwko mnie i świadomie ranił. Bawił się mną. Krzywdził. Czy Mu wybaczyłam? Nie. Czy zamierzam? Nie sądzę. Ból siada głęboko w sercu, z czasem cichnie i już nie czuć go tak bardzo, ale kiedy przychodzi ten odpowiedni moment, kiedy On pojawia się na horyzoncie, serca zaczyna bić innym rytmem, wszystko powraca, nienawiść, miłość, zemsta, chęć ucieczki, ból. Cierpienie wychodzi na pierwszy plan i znów na nowo rozpoczyna się odwieczna walka z uczuciem. [ yezoo ]
|
|
 |
"Wciąż rozbraja mnie Twój uśmiech, jak przy pierwszym spotkaniu"
|
|
 |
https://www.youtube.com/watch?v=bakI0Fl19rE ! ;C
|
|
 |
Nie wiem co czuje i czykolejnym slowem nie zranie kilku osób, które starają mi się pomagać... To wszystko jest takie trudne... Chciałbym odejść ale nie chce Go zranić kolejny raz... Mimo wszystko jest częścią mojego życia... Nie był facetem na moment, był mi bliski... A teraz już nie jest... Nikt nie potrafi mnie zrozumieć co czuje, co m yśle i czego chce... Wszyscy mają do mnie pretensje i czegoś chcą... A ja? Czego ja chcę? Teraz tylko kilku chwil spokoju, samotności, ciszy, obecności cioci....:(
|
|
 |
Dystans to czasem jedyny sposób, żeby nie utonąć w morzu ludzkich cierpień i własnej rozpaczy. Dystans jednak wcale nie musi oznaczać obojętności.
|
|
 |
Dzisiaj olewam tęsknotę i próbuje się pozbierać, tak jak ty olałeś mnie i obojętne Ci to teraz.
|
|
 |
"jestem tu gdzie zawsze chciałem być synu"
|
|
 |
Właściwe miejsce i czas to dużo więcej niż gra. To jest ważne, to się staje, to się dzieje teraz..
|
|
|
|