 |
|
Wiesz dlaczego uważam, że bylibyśmy idealną parą? Bo żadna dziewczyna, nie czekała by na ciebie tyle czasu, a tym bardziej nie znosiła by codziennie twoich humorów.
|
|
 |
- jakoś dziwnie wyglądasz. coś cię bierze? - no, alergia na ciebie. / notte.
|
|
 |
może to nie najlepszy moment, ale kocham cię mośku ♥ / notte.
|
|
 |
ja naprawdę nie rozumiem, po co przez pół godziny męczę się i maluje paznokcie, żeby po dwóch godzinach zdrapać z nich lakier... nie czaję tego, w ogóle. / notte.
|
|
 |
to on mówił mi, że wyglądam ślicznie z czerwonym od mrozu nosem. to jemu podobałam się, gdy mój głos był zachrypnięty, a w oczach błyszczały iskierki miłości. to on podnosił mnie i kręcił w koło jak księżniczkę. tylko on tak właśnie mnie nazywał. tylko ja mogłam chodzić w jego koszulkach i przytulać go z całej siły. byliśmy dla siebie całym światem. teraz? ten świat się rozsypał. / notte.
|
|
 |
chciałabym z Tobą pójść, lecz nie umiem stawiać kroków, nie pamiętam już, jak mam czytać z Twoich oczu.
|
|
 |
a jeśli myślisz, że fajnie byłoby się zakochać, to usiądź i poczekaj aż ci przejdzie.
|
|
 |
i proszę cię, jebnij mi z całej siły jak jeszcze raz wspomnę o miłości. / notte.
|
|
 |
- idę zagrać. - w czym, w pornolu? - nie, w grę idioto. / notte.
|
|
 |
bo to co dla mnie miało sens odeszło razem z Tobą i czekam tu wciąż, kocham Cię, choć poszedłeś inną drogą.
|
|
 |
jeszcze kiedyś będziemy razem. musimy być razem. nie możemy zaprzepaścić faktu, że nasza wielka miłość zakończy się happy end'em. / notte.
|
|
 |
stanęłam przed lustrem. patrzyłam na dziewczynę w odbiciu i zastanawiałam się, gdzie podział się jej uśmiech. przecież ostatnio nie było dnia, żeby nie była uśmiechnięta. teraz? podpuchnięte oczy, ogromny żal w sercu. nieumalowana twarz, stara koszulka opadająca za pas i rozciągnięte dresy. pytam, gdzie jest ta dziewczyna, której uśmiech nie znikał z twarzy? pytam gdzie? dlaczego jedna osoba, jednym ruchem potrafi zniszczyć wszystko? wszystko, doszczętnie. / notte.
|
|
|
|