![przy kolegach zgrywał twardziela skurwiela bez uczuć człowieka chorego na znieczulicę. dla mnie nie było to istotne bo gdy byliśmy sami wszystko zmieniało się w mgnieniu oka. mówił o miłości. dużo i często. przytulał mnie jak nikt inny wcześniej. potrafił płakać. nie raz błagał mnie o przebaczenie. całował mnie tak że motylki rozpierdalały mi żołądek. ofiarował poczucie bezpieczeństwa. mordował swoim nieziemskim uśmiechem. wtedy byłam jego księżniczką skarbem którego rozpieszczał najmocniej jak się dało. narkotyki? nie wymawiał przy mnie nawet tego słowa. liczyłam się tylko ja nikt inny.](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
przy kolegach zgrywał twardziela, skurwiela bez uczuć, człowieka chorego na znieczulicę. dla mnie nie było to istotne, bo gdy byliśmy sami wszystko zmieniało się w mgnieniu oka. mówił o miłości. dużo i często. przytulał mnie jak nikt inny wcześniej. potrafił płakać. nie raz błagał mnie o przebaczenie. całował mnie tak, że motylki rozpierdalały mi żołądek. ofiarował poczucie bezpieczeństwa. mordował swoim nieziemskim uśmiechem. wtedy byłam jego księżniczką, skarbem, którego rozpieszczał najmocniej jak się dało. narkotyki? nie wymawiał przy mnie nawet tego słowa. liczyłam się tylko ja, nikt inny.
|
|
![kochała go bez wzajemności ale mocno chorowała z miłości. wieczorami leżała samotnie w swoim za małym łóżku i wyklinała na cały świat. nazywała się naiwną idiotką często płakała na szkolnym korytarzu a on nawet nie spojrzał. marzyła o tym by obdarował ją uśmiechem ale nie chichotem słyszalnym za jej plecami. wiedział że ona go kocha drwił sobie. prawdziwy mężczyzna bez serca chory egoista.](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
kochała go, bez wzajemności, ale mocno, chorowała z miłości. wieczorami leżała samotnie w swoim za małym łóżku i wyklinała na cały świat. nazywała się naiwną idiotką, często płakała na szkolnym korytarzu, a on nawet nie spojrzał. marzyła o tym, by obdarował ją uśmiechem, ale nie chichotem, słyszalnym za jej plecami. wiedział, że ona go kocha, drwił sobie. prawdziwy mężczyzna bez serca, chory egoista.
|
|
![Kiedy kończy się miłość można spodziewać się wszystkiego poza odpowiedzią na pytanie dlaczego?](http://files.moblo.pl/0/3/42/av65_34268_1957892_702032209847631_1449945654_o.jpg) |
Kiedy kończy się miłość, można spodziewać się wszystkiego poza odpowiedzią na pytanie dlaczego?
|
|
![I nawet najgłupsze rzeczy kiedy jesteś zakochany zapamiętujesz jak coś najpiękniejszego. Bo ich prostoty nie da się porównać z niczym innym.](http://files.moblo.pl/0/3/42/av65_34268_1957892_702032209847631_1449945654_o.jpg) |
I nawet najgłupsze rzeczy, kiedy jesteś zakochany, zapamiętujesz jak coś najpiękniejszego. Bo ich prostoty nie da się porównać z niczym innym.
|
|
![Nie ma nic gorszego niż człowiek który się czegoś spodziewa...I którego nic nie spotyka.](http://files.moblo.pl/0/3/42/av65_34268_1957892_702032209847631_1449945654_o.jpg) |
Nie ma nic gorszego niż człowiek, który się czegoś spodziewa...I którego nic nie spotyka.
|
|
![Musiała pogodzić się z tym że jedyne co mógł jej podarować to sekundowa wymiana spojrzeń.](http://files.moblo.pl/0/3/42/av65_34268_1957892_702032209847631_1449945654_o.jpg) |
Musiała pogodzić się z tym, że jedyne co mógł jej podarować to sekundowa wymiana spojrzeń.
|
|
![jak to? nie możesz odejść! w nerwach zagryzałam wargi łzy czarnego koloru spływały równomiernie po moich różowych policzkach. oczywiście że mogę. mam do tego prawo jak każdy wolny człowiek obywatel tego kraju. poradzisz sobie Mała. był spokojny nie targały nim żadne emocje nawet te negatywne przerażała mnie jego obojętność. nie zrobisz mi tego nie jesteś taki po tym wszystkim.. nic złego nie robię nie proś podjąłem decyzję odchodzę. pocałował mnie w czoło i wyszedł było tak jakbyśmy się nigdy nie poznali.](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
- jak to? nie możesz odejść! w nerwach zagryzałam wargi, łzy czarnego koloru spływały równomiernie po moich różowych policzkach. - oczywiście, że mogę. mam do tego prawo, jak każdy wolny człowiek, obywatel tego kraju. poradzisz sobie Mała. był spokojny, nie targały nim żadne emocje, nawet te negatywne, przerażała mnie jego obojętność. - nie zrobisz mi tego, nie jesteś taki, po tym wszystkim.. - nic złego nie robię, nie proś, podjąłem decyzję, odchodzę. pocałował mnie w czoło i wyszedł, było tak jakbyśmy się nigdy nie poznali.
|
|
![w Twoim życiu liczyła się tylko Mary. dawała Ci dokładnie to samo co ja kiedyś. banana na twarzy ataki niepohamowanego śmiechu ucieczkę od problemów ze starymi i szkołą. zapomniałeś że istnieję. załatwianie floty i towaru zajmowało przecież większość dnia. spotykaliśmy się wieczorami. nie znosiłam widoku Twoich przeszkonych czerwonych oczu mimo tego że zawsze byłam w nich zakochana. chciałam uciec. nie radziłam sobie z tym wszystkim. sznyty. jedna druga piętnasta. nie widziałeś jak spadam w dół. wierzyłam w uczucie które nas łączy przetrwa tą próbę. błagałam byś przestał. zrobiłeś to. nasz związek odrodził się. było idealnie jak na początku. te kilka miesięcy dało mi nadzieję którą straciłam. nie wiem kiedy znowu do niej wróciłeś niestety porzucając przy tym mnie.](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
w Twoim życiu liczyła się tylko Mary. dawała Ci dokładnie to samo co ja kiedyś. banana na twarzy, ataki niepohamowanego śmiechu, ucieczkę od problemów ze starymi i szkołą. zapomniałeś, że istnieję. załatwianie floty i towaru zajmowało przecież większość dnia. spotykaliśmy się wieczorami. nie znosiłam widoku Twoich przeszkonych, czerwonych oczu, mimo tego, że zawsze byłam w nich zakochana. chciałam uciec. nie radziłam sobie z tym wszystkim. sznyty. jedna, druga, piętnasta. nie widziałeś jak spadam w dół. wierzyłam w uczucie, które nas łączy przetrwa tą próbę. błagałam byś przestał. zrobiłeś to. nasz związek odrodził się. było idealnie, jak na początku. te kilka miesięcy dało mi nadzieję, którą straciłam. nie wiem kiedy znowu do niej wróciłeś, niestety porzucając przy tym mnie.
|
|
|
|