 |
|
to takie żałosne, że oddałabyś za niego życie a on ma Cię gdzieś. / whistle
|
|
 |
|
- Lubię cię taką. - Jaką? - Taką moją. Leżącą w moim łóżku, ubraną w moją bluzę, pachnącą moim żelem pod prysznic.
|
|
 |
|
Nie mogę uwierzyć, że to już prawdziwy koniec. Powrotów nie będzie. Tak ciężko przekreślić ten czas,w którym byłeś dla mnie najważniejszy. Fakt, nigdy Cię nie zapomnę, ale też nigdy już nie będziemy razem. Nieważne już kto spieprzył, ważne, że upadliśmy zbyt daleko, aby teraz próbować coś naprawiać. Trzymaj się kochanie, życzę Ci tego szczęścia,którego nie mogliśmy poznać razem./esperer
|
|
 |
|
Mój związek, moje problemy, moje szczęście,mój śmiech, moje łzy i mój ból. Mój związek, mój chłopak, Ty się zajmij sobą./esperer
|
|
 |
|
A jeśli umrę to weź moje serce, bo i tak nadal będzie twoje. / skejter
|
|
 |
|
Jeśli ktoś jest dla Ciebie ważny,to na zawsze taki pozostanie. Nieważne ile bólu Ci przynosi.
|
|
 |
|
Wiele razy zastanawiałam się co z nami by się stało, gdybyśmy właśnie teraz skręcili w nieodpowiednią drogę. Moglibyśmy się spotkać na pierwszym lepszym zakręcie z bagażem krótkotrwałych doświadczeń, nie prowadzących do wspólnej przyszłości. Nasze drogi mogłyby również się rozdzielić. W końcu żadne z nas nie miałoby prawa znać wyboru drugiej osoby. Jedynie możemy się w takich chwilach słuchać intuicji, serca... Jednak czy zawsze nam może pomóc? Chyba nie.. Bo to co przed nami jest i tak nieuniknione. ~remember_~
|
|
 |
|
Co z tego, że w towarzystwie się śmieję, skoro w samotności płaczę. Co z tego, że wśród znajomych jestem zadowolona, skoro wracam do domu i nie potrafię się cieszyć. Co z tego, że mówię, że nic mi nie jest, skoro naprawdę moja dusza cierpi. Może i jestem choć trochę szczęśliwa, wiecznie chodzę uśmiechnięta, rozdaję każdemu nieco dobrego humoru, ale to nie zmieni tego, że czasem jeszcze płaczę do poduszki, jestem zagubiona chłodnego, samotnego wieczoru odczuwając ból i tęsknotę. Bo na zewnątrz mogę wydawać się szczęśliwą osobą, ale nikt nie wie, co naprawdę ukrywa się w środku. / 61sekund
|
|
 |
|
Wyjdź. Już nie chcę mi się czekać na te lepsze czasy,które od tak dawna mi obiecujesz. Naprawdę, spakuj się i wynocha. Mam dość, już za późno aby cokolwiek między nami naprawiać. Zraniłeś mnie zbyt mocno i zbyt głęboko,żebym mogła brać na siebie kolejne ciężkie słowa. Chyba już oboje wiemy, że nic z tego,że nie posklejamy tej zrujnowanej konstrukcji. To koniec kochanie, prawdziwy koniec nas. Kiedyś nieśmiertelni mieliśmy iść razem już do końca, a nasze drogi muszą się rozejść właśnie teraz. Żegnaj./esperer
|
|
 |
"Pewne sprawy już robią się nudne, dziecinne i żałosne. Zastanawia mnie fakt jak długo to będzie się ciągło.
Niektorzy mają za duże mniemanie o sobie i udają nie wiadomo kogo. Robią problem z niczego i szukają zaczepki. To naprawdę takie śmieszne. "
|
|
 |
|
To takie prymitywne. Słuchać jak ktoś mówi Ci, że odchodzi i uświadamiać sobie, iż wcale nie zabiera Cię ze sobą, a porzuca tutaj samą; reagować lekkim uśmiechem, pozorującym zrozumienie. Tak, rozumiem, tak, tak, tak, podczas kiedy całe wnętrze krzyczy z pytaniem: dlaczego? Byłam niewystarczająca? Niezbyt dobra? Przekonujesz siebie, że jesteś w stanie skończyć to z klasą, patrząc mu w oczy. Uparcie odsuwasz od siebie świadomość, że wpatrujesz się w jego źrenice bez łez, które szklą Twoje spojrzenie. "Oczywiście. Rozumiem", zapewniasz. Nie przytula Cię na pożegnanie, a kiedy odwraca się, mimowolnie wyciągnięte ręce wędrują w jego stronę, przeszywając chłodne powietrze. Koniec września, liście spadają Ci pod stopy. Pękło Ci serce, to nic.
|
|
|
|