 |
Przykro Ci? Powinno. Poddałaś się. Co to ma w ogóle być? Brak sił na walkę z rzeczywistością? Przecież po to żyjesz, żeby udowodnić, że dasz radę. Przeciwności losu? Lajtowo, przeciwstawisz się. Masz wsparcie. Wierzą w Ciebie - nie możesz ich zawieść. Jesteś silna - powtórz sto razy i uwierz. / cmw
|
|
 |
Kiedyś miałam siłe na walkę z rzeczywistością.Z biegiem lat życie przestaje być proste - nawet Grubson tak nawija. Już nie ma tego cholernego zaangażowania. Zdrowie siada. Psychika upadła już dawno. Z każdym głębszym uczuciem czuję się jak pierdolony Werter. Nie znajduję już miejsca. Jestem gdzieś, pomiędzy - czyli tak naprawdę tylko bywam. Jestem gościem w swoim życiem, trochę smutne. Już po prostu sobie nie radę - i nie, nie mów, że będzie dobrze. Nie okłamuj mnie znowu. Nie ma rozwiązania, jest tylko marna egzystencja. / cmw
|
|
 |
Przepraszamy za te krzyki i tą całą zabawę, ale właśnie czeka nas długie rozstanie i potrzebujemy bardzo dużo siebie na sobie, potrzebujemy pamiętać się na pamięć żeby po powrocie kochać się jeszcze bardziej i jeszcze bardziej wszystko przed wszystkimi ukrywać, ale chyba trochę przesadziliśmy, bo zapomniałam gdzie jestem i nie wiem co się dzieje w mojej głowie, ale wiem, że przeszkadza mi ta sól na moim obojczyku po piciu tequili ale nadal jest mi dobrze i nadal żyje i chyba teraz się położę i popatrzę na was tylko, popatrzę, bo dawno nie czułam się tak dobrze, bo dawno nie byłam tak blisko z ludźmi.
|
|
 |
I znowu musisz odreagować, bo za dużo wszystkiego w twoim życiu. /cmw
|
|
 |
Nie umiesz oddychać za dwoje. Nie umiesz już się starać. Nie umiesz uwierzyć, że to ma przyszłość. Mimo wszystko - nie umiesz się poddać. / cmw
|
|
 |
Chcę opuścić to miejsce i tych ludzi, poznać kogoś takiego jak ja, kogoś takiego z kim mogłabym unikać ludzi, kogoś kto by rozmawiał o duszy i o tych wszystkich krzywdach, które sobie robię, chciałabym kogoś.
|
|
 |
Może zacznijmy jeszcze raz, to moja wina, bo jestem chora, nie, może nie na tyle chora co popierdolona i powinnam gdzieś się zgłosić, powinnam posiedzieć w czterech ścianach i zostać sam na sam ze swoją głową, może wtedy bym zrozumiała i suka ze mnie straszna, że Cię tak zraniłam ale nigdy nie byłam kochana i właśnie mi się to odbiło, nie umiem trzymać przy sobie ludzi i ciągle czekam na śmierć.
|
|
 |
Wali mi się świat, wali mi się na głowę, nie mogę myśleć, nie mogę nic. I jeśli wrócisz to mnie nie poznasz, moja moralność upadła, wszystko co miałam upadło, pozostaje mi siedzieć i rozpaczać.
|
|
 |
Krzyczysz na świat, a on nie daję odzewu. Olewa cię, jak ty robiłeś to wcześniej. Przykro Ci? Nie może. Nie wyciągaj czasami białej flagi - idź za ciosem. Pokaż ludziom, że jesteś więcej wart. Więcej, więcej i więcej niż całe materialne gówno tego świata. I nie pozwól, byś pod koniec swojej egzystencji powiedział : za późno na życie, za wcześnie na śmierć - przyrzeknij mi to, jeśli to czytasz. Nie odstawiaj niczego na później i popełniaj błędy - uczą. Nie zastanawiaj się, nie analizuj swoich poczytań. Będzie jak ma być. Jak to mówią - lepiej żałować, że się coś zrobiło niż żałować, ze sie czegos nie zrobiło. Czyż nie, człeniu? /cmw
|
|
 |
I żyjesz przeszłością. Znowu do niej wracasz - myśląc, że przez to nie popełnisz przeszłościowych błędów, chuja prawda. Zatracasz się. A wszystko przez jebaną przeszłość. Ciąży nad tobą jak chmury w burzowy dzień. W twojej psychice najwyraźniej ciągle pada. /cmw
|
|
 |
I to ten dzień, kiedy lubimy być dziećmi. W sumie w głębi duszy, każdy z nas nim jest. / cmw
|
|
 |
Ale chciałam żebyś został, chciałam się dla Ciebie otworzyć i Cię pokochać. Pomogłeś mi się oswoić i myślałam, że jesteśmy czymś więcej niż tylko rozkoszą w ciągu nocy. Twoje pocałunki nie są takie jak być powinny, twoje dłonie nie są tam gdzie trzeba a ja tylko chciałam Twoje serce, chciałam je od zawsze.
|
|
|
|