 |
może troche rzadziej wstaję z łóżka, mniej się śmieje, a moje życie opiera się na kofeinie. może troche zwiększyła się ilość fajek, a poziom alkoholu we krwi z imprezy na impreze jest coraz większy. dawka zwiększa się z dnia na dzień, a tabletką nadaję imię. ale nie zapominajmy, że przy każdej z tej czynności może się wykończę. może jutro, może za tydzień.
|
|
 |
Kolejna noc z naciągniętym na kolana podkoszulkiem i zimną kawą. Pezet i Eldoka wypełnia Twoje miejsce, a fajki lecą jedna po drugiej. Co 2 minuty odblokowując telefon , łudzę się, że może jednak dostanę wiadomość na dobranoc. Rano zupełnie to samo. Wlokę się do kuchni zaparzając kolejną kawę – dla dwóch , rzec jasna. Bo przecież wrócisz. Obiecałeś.
|
|
 |
nie dawał mi róży na każdym spotkaniu, nie dostawałam walentynek od Niego i czekoladek przy każdej możliwej okazji . wszystko to zamieniał na czułe 'Tęskniłem mała. ' . na urodziny czekał na dachu swojego bloku z czteropakiem piwa . cały wieczór patrzył w moje przeszkolne oczy, wymieniając to na zmianę z pocałunkami. płuca przepełniał dym z moich ulubionych fajek, a na ustach czułam smak malinowego Redssa. Nie przeszkadzało mi, że był ‘zniszczonym’ chłopakiem. Uwielbiałam jego oczy, usta, dołeczki , sposób bycia. Kochałam to jaki rozpierdol robi w moim życiu. Po prostu.
|
|
 |
nie jesteś już tym człowiekiem, którego znałam, więc za kim niby miałabym tęsknić?
|
|
 |
We’ve been together but so alone.
|
|
 |
We ain’t nothing but fairytale destruction.
|
|
 |
Bo marzenia się nie spełniają, sny zawsze kończą, wspomnienia wracają, kawa uzależnia, papierosy zabijają, czekolada tuczy, a naiwność bierze górę nad podświadomością.
|
|
 |
Oddam serce w dobre ręce, kilka rys, mało używane ..., niekochane.
|
|
 |
my nie mamy wpływu na życie, życie na nas ma wpływ
|
|
 |
sto razy w tą samą rzekę, bez grama tlenu
mogłem to zmienić, ona pewnie mogła to docenić
a my mogliśmy iść dalej razem
bo więcej to często jak doba na ziemi
jeden mały krok by odwrócić bieg zdarzeń
|
|
 |
nie szukam niczego na siłę, by potem nie żałować, że znowu to zgubiłem. Mamy przecież setki opcji rozumiesz, ale to nie znaczy, że Cię znajdę wśród tych obcych, w tłumie...
|
|
|
|