 |
Umierałam już nie raz z miłości do Ciebie. Znam każdy ból towarzyszący temu uczuciu. Wywrócony żołądek do góry nogami to nic, milion łez spływających po policzkach to tez niewiele, przy miłości tak ogromnej, która mogłaby pochłonąć cala planetę. To nic ze czasami boli.
|
|
 |
Jezu, nie daję rady, nie mam siły, czasami myślę, że jestem bipolarna, a może po prostu pojebana, ale nie mam siły, na nic, chce umierać, pić wino i płakać, leżeć na podłodze i zakopać się przed światem w koc, a jest tyle rzeczy do zrobienia, muszę wyjść, na uczelnię, do banku i załatwić nam nowe mieszkanie i w lodówce nic już nie ma, a Ty tak często i długo milczysz ostatnio i zaczynam myśleć, że między nami też już niczego nie ma i nie oszukuję się, jest naprawdę źle, nigdy nie było między nami tak źle, a ja, ja nie mam siły, żeby walczyć, żeby cokolwiek naprawiać, żeby starać się bardziej, ale wyjdziemy z tego, tylko pamiętaj, obiecałeś, "na dobre i na złe", to jest moje złe, najgorsze i wybacz, musisz zostać.
|
|
 |
"Pożeram Cię wzrokiem, zapamiętuje krok po kroku Twoja twarz, zagłębiam się w czeluściach piekła. Widzę jak przepraszasz mnie za to wszystko, ale ja nie żałuje. Staram się zapamiętać jak najwięcej, nigdy nie wiadomo kiedy znów Cię ujrzę. Twój zapach jest intensywny do tego stopnia, ze tracę kontrole nad własnym ciałem. Uginam się pod pokusa zwalczającą po kolei mój umysł, ciało i dusze. Już nie mowie czego oczekuje. Teraz tylko powtarzam jak bardzo pragnę Cię mieć.”
|
|
 |
"Zbudowałeś mur wielki i wysoki.Kilka razy wspinałam się po nim i spadałam, ale nigdy jeszcze nie spadłam tak nisko jak wczoraj. W moich oczach ten mur był niższy niż w rzeczywistości, jednak Ty tak bardzo starałeś mi się uświadomić, ze źle widzę. Po raz kolejny się po nim wspinam, ale tym razem upadek będzie bardziej bolesny niż dotychczasowe."
|
|
 |
"Nie wiem jak to będzie tego jestem pewien."
|
|
 |
"Nie potrzebuje Cie już żeby przeżyć, ale pragnę Cie bardziej niż kiedykolwiek przedtem."
|
|
 |
"Druga polówka serca to nie takie ot byle co! "
|
|
 |
"Nie ma nierealnych marzeń...
|
|
 |
"-Byłabyś idealnym prezentem na deser. - Mimo wszystko wolałabym, aby znalazł się ktoś dla kogo będę idealnym prezentem na śniadanie, obiad i kolacje, a deser będzie w tym wszystkim czymś wyjątkowym. "
|
|
 |
Właściwie to został już tylko on, nie mam już niczego co trzymałoby mnie tutaj, poza świadomością, że jest najlepszą rzeczą jaka mogła mnie spotkać i och, kurwa, jestem przerażona, zdarza się, że jestem z nim, patrzę na niego, dotykam go i nie mogę oddychać, jeszcze nigdy z nikim tak bardzo, jeszcze nigdy aż tylu dreszczy i takich ilości ciepła i takiego szczęścia i nie mogę mu się w żaden sposób odwdzięczyć za to wszystko, za to, że jest, za to jaki jest, nigdy, nigdy nie będę w stanie.
|
|
|
|