 |
ak bym umarła, w tym samym czasie co ona. i miałybyśmy w tym samie czasie pogrzeb, na kogo pożegnanie byś poszedł? //masz_zwale
|
|
 |
To zadziwiające z jaką łatwością i szybkością się zakochał, odkochał ,rozkochał ją w sobie i porzucił dając nadzieję,tak jak zawsze mu dawano..//masz_zwałe
|
|
 |
wiesz jak jest. wystarczy jedno słowo, jeden gest, jeden sms, jeden pocałunek.//masz_zwale
|
|
 |
Tak bardzo chciałabym zapomnieć jak zawsze podchodziłeś, witałeś się namiętnym pocałunkiem, nie zważając na nikogo chwytałeś mnie za rękę, przedstawiałeś znajomym jaką " tą jedną, najukochańszą". kurwa. co ja pierdole. przecież takie coś wgl. nie miało miejsca. To były moje marzenia. Plany na wspólną przyszłość. //masz_zwale
|
|
 |
Niczym ogień i woda, nie umiemy się zgrać. Jesteśmy jakby z innych planet, i czasem mam wrażenie jakbyśmy mówili w innych językach, bo nie rozumiemy się.
|
|
 |
Miałeś kiedyś tak,że ktoś Ci się podobał,jednak wiedziałaś ,ze nie masz szans ? Później okazało się,że szanse są wbrew pozorom bardzo duże. Osoba ta napisała do Ciebie. napisała,o parę słów za dużo. Zbyt dużo zrobiliście planów, za dużo Ci obiecała.I z "zimnej suki" jaką byłaś stałaś się wyczekującą na głupiego smsa, naiwną nastolatką?./m_z
|
|
 |
Tak mało potrzeba, do uszczęśliwienia innej osoby. Takie najmniejsze rzeczy zmieniają najwięcej i najtrudniej je wypowiedzieć//m_z
|
|
 |
Piszesz,dajesz nadzieję, przyzwyczajasz do siebie, smsów, do Twojej obecności na dobranoc i dzień dobry.Po co, jeżeli to tylko głupia nadzieja, fałszywa przepowiednia na lepszą przyszłość. //m_z
|
|
 |
chciałam,żeby nam wyszło. ten jeden,jedyny raz.//m_z
|
|
 |
|
Błądzimy gdzieś wśród niedomówień, pośród niedokończonych zdań, fałszywych obietnic i słów rzucanych na wiatr. Chcemy dobrze, jednak nasze starania uciekają w próżnię a wszystko to, co do tej pory wydawało się nam być udanym krokiem, zamieniło się w porażki. Nie wiemy co zrobić, żeby ogarnąć cały ten syf, który się wokół nas wytworzył, nie wiemy co czynić, żeby zamienić wszystkie dotychczasowe porażki, w nowe sukcesy, z których będziemy dumni. Izolujemy się, zapominamy o tych, którym na nas zależy i którzy dążą do tego, żeby nas uszczęśliwić. Nie chcemy tego. Wolimy dusić się pod kołdrą naszych porażek, niż być uszczęśliwiani na siłę. Mijają dni, tygodnie, miesiące. W naszej głowie pojawia się światło, które mówi nam, że się spóźniliśmy, że przez naszą próżnię straciliśmy kogoś, dla kogo tak naprawdę chcieliśmy się zmienić. Zaczynamy coraz bardziej wsiąkać w niepowodzenia, aż się w nich zatracamy./mr.lonely
|
|
|
|