|
nazywasz go szczęściem, chociaż to on przynosi Ci najwięcej bólu.
|
|
|
może to tylko miejski syf, ale uczynił nas tymi, którymi jesteśmy dziś.
|
|
|
tyle dni, tyle lat obok siebie. tyle razy była pomoc w potrzebie. wir wydarzeń, wszystko było lux. nigdy nie wiesz, gdzie czai się sztruks.
|
|
|
proszę, bądź, zwłaszcza gdy powiem że masz wyjść.
|
|
|
śmieszy mnie sam fakt, że miałabym być poważna.
|
|
|
zapnij rozporek- mózg Ci widać.
|
|
|
próbowali odnaleźć swój spokój w szczęściu nawzajem.
|
|
|
w portfelu wciąż znajduje się Twoje zdjęcie. / zozolandia
|
|
|
mała poprawka. gardzę MATEMATYKĄ, CHEMIĄ I FIZYKĄ. ssijcie.
|
|
|
nienawidzę tego uczucia, gdy nagle czujesz się przygnębiony. bez żadnego ostrzeżenia, bez oczywistego powodu. po prostu to się dzieje. czujesz się pusty i beznadziejny. czujesz się zmęczony. tak, jakbyś już nigdy miał nie ruszyć naprzód. i kiedy ktoś Cię spyta 'co jest nie tak?' nie potrafisz odpowiedzieć, bo nic nie przychodzi Ci do głowy. wtedy zaczynasz nad tym myśleć...i w tym momencie po prostu zdajesz sobie sprawę, jak dużo rzeczy jest nie tak. znasz to uczucie? TAK, ONO SSIE.
|
|
|
|