 |
|
Bo żyjemy kurwa w gównie, a nie w pudełku czekoladek.
|
|
 |
|
Wziął krzesło i siedzi w mojej głowie, cwaniak.
|
|
 |
|
lubię być sama , lubie wstać w nocy i coś zjeść , lubie kurwa czasami ponarzekać na życie , lubie iść środkiem drogi i podrzucać sobie jabłko , lubie pomilczeć z kimś bliskim , lubie słuchać po raz setny love forever , lubie robić balony z gumy , lubie zapach truskawek, lubie kit kata , ale Ty i tak do cholery przewyższasz wszysko .
|
|
 |
|
Najlepsi przyjaciele? Wiedzą jak przyjebany jesteś a i tak pokazują się z Tobą w miejscach publicznych.
|
|
 |
|
razem tworzylibyśmy najcudowniejsze 73,2'C.
|
|
 |
|
Dwóch rzeczy na tym świecie nigdy nie rozkminie, chemii i Ciebie.
|
|
 |
|
Nie moja wina, że praktycznie każdą wypowiedź potrafię odebrać za zboczoną, znaleźć w niej nawet najmniejszy podtekst./pepsiak
|
|
 |
|
W dzisiejszych czasach wariujemy dla kilku gramów. Nie szukamy miłości na zawsze, a przygody na jedną noc. Nie jesteśmy grzeczni, mamy mnóstwo brudnych myśli..pepsiak
|
|
 |
|
Zrozum, że nie zostałam stworzona jako zabawka, a człowiek. Więc przestań mną pomiatać, bawić się i traktować jak śmiecia./pepsiak
|
|
 |
|
Co mam mu powiedzieć? Że lubię jego najki, czapki i szerokie, zajebiste koszulki? Że tak poza tym, to nic do niego nie czuję? Że jestem dla niego jedynie dla zabawy? Że gdyby nie jego ciuchy, zajebisty włosy i oczy, to dawno bym go rzuciła? Nie, dziękuję, postoję./pepsiak
|
|
 |
|
Wiedziałam,że w końcu któregoś dnia już nie wytrzymam i wybuchnę histerycznym płaczem,lecz nie sądziłam,że nastąpi to tej nocy.Złapałam szpilki w dłonie i na boska dreptałam ciemną noca w stronę domu.Tak dawno nie płakałam,lecz nie jestem tak silna na jaka wyglądam,potrafie się śmiać,lecz wewnątrz krzyczę z bólu.Czułam kamyczki pod stopami mimo to nie zwalniałam kroku.Nie ocierałam łez,ani nie poprawiałam fryzury zniszczonej przez wiatr,po prostu szłam przed siebie.Tak bardzo chciałam by był obok.By wziął mnie w ramiona i prowadził przez ciemne uliczki,by kochał i tęsknił..Przystanęłam.Mój szloch przerodził się w niepohamowany,gorzki płacz.Płakałam nie mogąc opanować łez.Oparłam się o drzewo przeklinając siebie za to,że to wszystko moja wina..Ale gdyby rzeczywiscie kochał i tęsknił znalazłby sposób by to zmienić..Nagle dostrzegłam męską sylwetkę zmierzającą w moja stronę.Otarłam łzy próbując rozpoznać w nim Jego..Nie rozpoznałam,bo przecież dla niego juz nie istnieję..||pozorna
|
|
|
|