|
, jakie to jest, kurwa chore.
|
|
|
, głupia.. znowu mu zaufałaś. znowu to samo. ile razy jeszcze popełnisz ten sam błąd. pamiętaj, ludzie w tak krótkim czasie się nie zmieniają. wiedziałaś, że to lovelas. próbowałaś go olać. nawet dałaś mu to jasno do zrozumienia. bardzo dobrze. ale na chuj teraz za nim tęsknisz? na chuj myślisz? nie chciałaś go to się szybko otrząsnął. chce ci pokazać, że nie ty jedna jesteś na tym świecie. wiem że nie umiesz już się teraz z nim przyjaźnić. ale dasz radę. pokonasz to. a najlepiej usuń go ze swojej drogi. zresztą, o czym my mówimy? obie wiemy, że nie dasz rady. że oddasz wszystko za chociaż jedną chwilę z nim, obok niego. chociażby żeby był w zasięgu twojego wzroku. wiem że cierpisz. ale sama się na to zgodziłaś. takie jest życie, mała..
|
|
|
, - co się znowu stało? - znowu? - tak, ostatnio jak gadałyśmy też coś było nie tak.. - takie życie widocznie.. - albo ludzie przez których tak się dzieje. - ...
|
|
|
, ciekawa jestem czy ty też zanim zaśniesz myślisz o mnie..
|
|
|
, przyzwyczajaj się, mała. ludzi zawsze przy tobie nie będzie. ciebie będą najbardziej ranić.. za dobre i kruche masz serce. przestań. nie udawaj, nie rób obrażonej miny. nie udawaj, że masz na to wyjebane. przecież wszyscy wiemy, że tylko przy nim udajesz twardą. a co robisz jak wracasz do domu? ty już dobrze wiesz.. nie udawaj, proszę.. twoje oczy mówią wszystko, a widocznie on był na tyle ślepy i tego nie widział. po prostu nie był ciebie wart..
|
|
|
Nie ma nic gorszego niż zawieść się na osobach, wobec których miałeś największe oczekiwania. / doris
|
|
|
Zostaw mnie, nie kuś, nie mów, nie wołaj daj skołatanym myślom odpocząć już pora, oddaj choć moment nie widzisz że tonę?! Pozwól mi usnąć, chcę wyrwać się, to koniec. / peja
|
|
|
|
Nie zapomnij pomodlić się tego wieczoru , ponieważ Bóg nie zapomniał obudzić Cię dzisiejszego ranka .
|
|
|
|
To , że zmieniamy się z zewnątrz nie znaczy , że w środku też .
|
|
|
|
Uśmiechnij się , pokarz wszystkim , że jesteś dziś silniejsza niż wczoraj .
|
|
|
Uwielbiam kiedy rozmawia tak czule z moim brzuchem poznajac każdy zakamarek mojego drobnego ciała-I co mówi?-spytałam dzisiejszego dnia-Czeeekaj,sprawdzę-powiedział przejęty niczym małe dziecko zjeżdzając wargami w dół.Przyłożył ucho do mojego płaskiego brzucha i zaczął nadsłuchiwać-No nic nie mówi.Nie chce ze mną gadać-powiedział całując brzuch wokół pępka po czym zaczął podnosić moją bluzkę do góry zębami-Ewidentnie mi ona przeszkadza-powiedział odszukawszy wargami moich warg.-Nigdy nie sądzilam,ze złączą się nasze drogi-rzekłam między pocałunkami.Czułam je wszędzie tak jak zapach namiętności unoszący się w powietrzu zmieszany z Jego i z moimi perfumami.Miałam rację.Nic od razu.Miłość i uczucie przyszło z czasem.Warto było poswięcić chwile smutku dla jednej takiej chwili szczęścia.Zakochuję się.Z każdnym dniem,z każdą godziną,minutą,pocałunkiem coraz bardziej..Nigdy nie czułam się tak cholernie szczęśliwą! || pozorna
|
|
|
a Bóg? po cholere stawia mi go na drodze skoro wie, że nie możemy być razem? / niedopaczenie
|
|
|
|