|
ile mozna nie zasypiac, nie jesc, nie oddychać, płakać, łzy połykać?
koniec końcem zawsze po burzy wychodzi słonce.
/ Pokahontaz
|
|
|
kocham Cie pomimo innych mysli,
kocham Cie pomimo, że to wyścig.
/ Pokahontaz
|
|
|
Ukłon w stronę ludzi,
dzięki którym świat da się lubić.. / Molesta
|
|
|
życie jest warte tych kilku słów,
nie tych kilku stów / Pih
|
|
|
dobrze wiem ,że to przejdzie w końcu,
osiedlem przejde się w słońcu,
ale gdzieś w środku mam smutek głębszy niz kałuże za oknem. ?BOK
|
|
|
|
Zawsze wracamy, prawda? Każda droga, na końcu się nam krzyżuję. Po prostu los nie pozwoli nam odpuścić./esperer
|
|
|
|
Ty się nazywasz mężczyzną? Prawdziwy facet stanąłby przede mną i wbił ten nóż prosto w serce, patrząc mi przy tym w oczy. Obserwowałby jak powoli uchodzi ze mnie życie. Jak szok miesza się z żalem, jak pod powiekami zbierają się łzy, które potem zmieniają się w złość płynącą po policzkach. Przyjąłby na klatę moje próby ratowania się, zniósłby każdy cios i każde zadrapanie. Miałbyś odwagę żyć ze wspomnieniem moich ostatnich słów. Tak właśnie zrobiłby prawdziwy facet. Ty zachowałeś się co najwyżej jak jego imitacja. Ot, mały chłopiec, który chowa głowę pod kołdrę. Zabiłeś mnie na odległość, zachowałeś czyste ręce. Pierdolony tchórz, a nie mężczyzna. Nie umiałeś nawet wprost powiedzieć, że coś zgasło. Wybrałeś drogę na skróty, gdzie nie musisz patrzeć jak Twoje słowo mnie zniszczyło./esperer
|
|
|
|
Zabawne, że Twoja obecność uświadomiła mi jak bardzo mocno Cię nie ma./esperer
|
|
|
|
Nie ma we mnie nic, co możesz jeszcze zranić./esperer
|
|
|
Chcę się budzić obok ciebie rano, punkt szósta, iść do pracy niosąc smak miłości na ustach./Tałi
|
|
|
Może przyjdzie taki dzień, że będzie mi wszystko jedno, i może w końcu wtedy odmienię codzienność. /KaWu
|
|
|
Kochać to nie znaczy zawsze samo, kolejną masz za sobą noc nie przespaną./Tałi
|
|
|
|