 |
`Śpisz? ... nie, myślę.. o Tobie...o Nas, o tym, że chce... chce żebyś zawsze zasypiała w moich ramionach, żeby mój dom stał się Twoim, naszym, gdzie będziesz wracać styrana, przeklinać ludzi, gdzie będziesz zawsze niezdarnie coś wylewać, a ja klnąc pod nosem i tak przyniosę mopa i powycieram, gdzie biorąc prysznic zachlapiesz łazienkę czego tak nienawidzę, gdzie rzucać będziesz bluzę byle gdzie krzycząc jak zawsze z dołu "Księżniczka wróciła, czy ktoś tu coś dziś gotował? Wywołując śmiech babci, gdzie patrzeć będę jak zwykle ukradkiem kiedy majstrujesz coś z ojcem przy samochodzie, aż w końcu powiesz "tato, nie Panie tato.." gdzie nachlejesz się jeszcze nie raz z Panią Mamą i podśpiewujące położę Was do łóżka, gdzie rozpalisz za duże ognicho robiąc dzieciakom frajdę, a mnie doprowadzając do szewskiej pasji... tak tego chce, chce budować z Tobą dom, szczęście na bazie zwykłych dni i znosić dla Ciebie rzeczy których nienawidzę, bo... tak.. to ten moment, bo Cię kocham !
|
|
 |
`Ty słuchaj ! Jak mogłaś to zrobić?! No powiedz jak... aleee Kochanie, co?! co takiego się stało? No powiedz mi jak mogłaś tak cholernie mnie w sobie rozkochać, że ja się skupić nie mogę na niczym?!
|
|
 |
Nigdy nie mów fontannie, że nie będziesz pic z niej wody.
|
|
 |
Ernest Hemingway, laureat literackiego Nobla, siedział pewnego dnia w knajpie wśród przyjaciół. Z rozmowy o literaturze wywiązał się zakład – 10 dolarów dla tego, kto napisze najkrótszą smutną historię. Hemingway naskrobał coś szybko na serwetce. Sześć słów (po przetłumaczeniu wyszło mi siedem), dzięki którym wygrał:
„Do sprzedania: dziecięce buciki, nigdy nie używane.” — Paweł Tkaczyk, "Niedziela narracjonistów: najkrótsza smutna opowieść", paweltkaczyk.com, 07.04.13
|
|
 |
Myślę,że śmierć jest początkiem czegoś innego,czegoś nowego.Kończy pewien etap w naszym życiu,czasami nawet zamyka go na dobre.Zaczynamy żyć bez tej osoby obok,bez jej głosu,dotyku,zapachu.Funcjonujemy troszkę inaczej albo zmieniamy swoje życie o sto osiemdziesiąt stopni.Czasami łapiemy się na tym jak bardzo przywiązanie rządzi naszym życiem.Robimy dwie herbaty,po chwili uświadamiając sobie,że to zupełnie niepotrzebne,wybieramy numer,który jest już nieaktywny,chcielibyśmy coś powiedzieć,czymś się pochwalić,o czymś powiadomić,ale jest już za późno.Gubimy się w zwykłych czynnościach,w przygotowaniu kolacji,kiedy to ta druga osoba kroiła pomidory;w prowadzeniu auta,gdy to właśnie ona informowała nas czy z lewej jest wolne;w zakupach,kiedy dbała o nasze nierozgarnięcie i zawsze miała przy sobie sporządzoną listę produktów.Kiedy odchodzi bliski nam człowiek,cały świat diametralnie się zmienia.Człowiek,który pozostał,staje się kimś innym albo przestaje stawać się kimkolwiek w ogóle.[yezoo]
|
|
 |
Dlaczego mnie wtedy nie było? Jak szłam do Ciebie, to padało i połamał mi się parasol. Wtedy on otworzył nade mną swój. Uśmiechnął się i powiedział, że mnie odprowadzi, żebym nie zmokła. Wiatr drapał po policzkach, ale mimo to, zrobiło mi się ciepło. A gdy już staliśmy pod Twoimi drzwiami, zapytał mnie, czy to tu i wtedy uświadomiłam sobie, że już nie. | Katarzyna Wołyniec
|
|
 |
“Przyzwyczaiłam się, że jeśli chcę z kimś być, to go nie ma. Sama muszę się sobą zająć.”
— @Małgorzata Halber
|
|
 |
Właściwie rzeczy trudne zazwyczaj są tymi właściwymi.
|
|
 |
A moje życie jest między piekłem a niebem. Nie zapomnij o mnie, bo mam tylko Ciebie.
|
|
 |
jestem strasznym nadwrażliwcem. bycie nadwrażliwcem to chodzenie po cienkiej linie - jest euforia, czyli nagła radość z drobiazgów albo depresja, czyli załamanie i upadek. niektóre rzeczy widzę trzy razy mocniej niż inni. tak jak zauważam różne piękne sprawy, tak widzę syf, którego ludzie nie zauważają. wrażliwość, która daje mi masę możliwości, musi ze mnie wyjść. jak zaczynam ją w sobie kumulować, to jest źle.
|
|
 |
"Kładzie się, zasypia, śpi parę godzin, budzi się wypoczęty. Tak powinno być. Wieczór do kochania, noc do spania, ranek do picia kawy, dzień do działania. Wszystko proste i ostatecznie określone. Bez splinów, depresji, apatii, kaca albo innego gówna. Zwykłe życie. Dlatego z nim jestem, chciałam się poprzyglądać zwykłemu życiu."
|
|
 |
`Tak to z Tobą chcę wracać kiedyś do jednego domu. To właśnie z Tobą chcę robić obiad i pić kawe na tarasie. Wiem, że tylko Ty tak idealnie będziesz w stanie okryć mnie kocem w chłodny wieczór i tak dobrze całować... Nie wyobrażam sobie by ktoś inny mógł mnie przytulać w chwili, gdy idziemy razem przez miasto. Nie chcę w ogóle myśleć co by było, gdyby inna ręka trzymała moją, gdybym czuła inne perfumy na swojej bluzie. Kto tak idealnie okazałby mi tą jakże trudną i czasem wykańczającą miłość jak nie Ty?
|
|
|
|