 |
Mam przyjaciół , rodzinę i dach nad głową . Powinnam być szczęśliwa , powinnam właśnie siedzieć z uśmiechem na kanapie i oglądać jakąś familijną komedię hollywoodzkich produkcji wraz z rodziną , a nie leżeć na fotelu z nogami położonymi na podłokietnikach , czytać książkę i pijąc mocną kawę , która w jakiś niekonkretny sposób sprawia , że emocje tlące się w moim całym ciele nagle opadają , a poziom endorfin we krwi po spojrzeniu na zdjęcie gdzie widniejemy jako idealna para ustawione na kominku i oprawione w dębową ramkę z wygrawerowanym z tyłu napisem " Bo miłość nie wygasa nigdy z naszych serc . " , maleje . Wiesz do szczęścia brakuje mi na prawdę niewiele , jedynie Ciebie i jakiegoś cichego zakątka . Ale wystarczysz Ty .
|
|
 |
Mam takie dziwne przyzwyczajenie , że czytając książkę wymazuje wszystkie złe wspomnienia , a myśli krążące w okół ciebie nagle przylegają do dźwięku przerzucania kartki . To moja forma zapomnienia o tobie i problemach , które nagle wpadając w otchłań wyobraźni nikną z mojej głowy .
|
|
 |
"Nie trzeba umrzeć, by przeżyć piekło".
|
|
 |
" Zostanie kamień z napisem / Tu leży taki i taki / Każdy z nas jest Odysem / Co wraca do swej Itaki " Leopold Staff
|
|
 |
"jak przeraża Cię szczerość, to się pierdol, nie wracaj!"
|
|
 |
Jego wzrok błądził za mną śledząc każdy wykonany przeze mnie ruch.-Uważaj na niego,gapi się jakby miał zaraz pożreć Cię wzrokiem-słysząłam głos przyjaciółki.-Niech się gapi i podziwia- odrzekłam kończąc pisać smsa po czym wstałam i wyszłam z pokoju.Nie minęło 5 minut jak reszta poszła w moje ślady.Z każdą sekundą był bliżej szepcząc i podszczypując mnie za uda-Uważaj,żebym ja Cię zaraz nie uszczypnęła!-krzyknęłam i ponowie opusciłam pomieszczenie.Podążał za mną.Mimo,ze znałam go 2 godziny,mimo,ze wkurzał mnie bardzo to pociągał.Cholernie mnie pociagał.Nie wiem kiedy zaczelismy się całować.Jego dłonie bladziły po całym moim ciele.Poznajac każdy zakamarek mego ciała.Chciałam krzyczeć lecz bałam sie rekacji znajomych.Czułam się pierwszą lepszą,choć mówił,że tak nie jest.czułam się nikim,choć mówił,ze jestem wszystkim.Na drugi dzień zadzwonił prosząc o spotkanie.Lecz ja nie mogę.Nie moge spojrzeć swojemu odbiciu w lustrze, nie moge zapomnieć ostrzeżeń przyjaciółki..Żałuję..|| pozorna
|
|
 |
Ostatnio rozmawiałam z moją babcią gdy nagle zaczął się temat prawdziwej miłości . Opowiedziała mi , że poznała kiedyś pewnego mężczyznę , który bił ją co dnia , wyzywał co godzinę i groził śmiercią przynajmniej raz w tygodniu . Nie zostawiła go , wiedziała że gdy w końcu zrozumie co robi będzie potrzebował pomocy. On popełnił samobójstwo , wiesz co ona odrzekła ? Że nie żałuje spędzonych z nim chwil , że była to dla niej miłość bez zbędnych czułości , że kochała go mimo wad jakie posiadał , że może i ich życie nie należało do bajecznych to nie zamieniła by tych wspomnień nawet na największe skarby świata . Bo on nawet jeśli ją bił to potrafił wyznać jej jak bardzo potrzebuje miłości , jaką ją kocha . Później stwierdziłam , że moje miłosne rozterki nie są nawet porównywalne do tego co odpowiedziała mi babcia , być może jestem za młoda na miłość . Ale przecież szczęśliwym można być zawsze i wszędzie , nie sądzisz ?
|
|
 |
Mam inne cele niż w niedzielę w kościele. Znów męczy mnie kac. Kurwa mać co się dzieje? Co? Co? Wczoraj piątek, dziś kolejny piątek, jutro wstanę wcześniej, jutro na pewno to sprzątnę. To nie jest łatwe, choć pozornie to proste, ale jak nie zrobisz sam - nigdy nie będziesz miał dobrze.
|
|
 |
wiesz, czasem, gdy słucham rozmów swoich rówieśników, myślę- nie pasuje tu ni chuuj, bez kitu.
|
|
 |
Wiesz ktoś mi kiedyś powiedział , że palenie jest złe . Po chwili odpowiedziałam , że to mnie kręci , że lubię złe rzeczy . Uznał mnie za wariatkę . Nie powiedziałam mu prawdy , że palę po to , żeby przyspieszyć śmierć , która czyha gdzieś na ostrym zakręcie , że chcę mnie racjonalne wytłumaczenie gdy mój żywot dobiegnie końca , że już nie daję rady i papierosy są moim antydepresantem .
|
|
 |
Nie wierzę w funk i w nas, nie wierzę w miłość,
zostawmy bajki, szans zbyt wiele już było.
|
|
 |
Robie to 10 lat i wyrosłem spod klatki nie kręcą mnie już jointy, wódka, 16latki wiesz,
szkoda mi na to życia bo czas nie stoi w miejscu, a bezustannie odlicza.
|
|
|
|