 |
dziś wcale nie jest lepiej. nadal szczypią mnie oczy, bo serce zapragnęło poświęcić całą noc na wspominaniu o nim. ręce przez cały czas drżą, nie mogąc chwycić kubka z herbatą. wargi krwawią, bo bezsilność nie pozwala walczyć. ale nadal tu jestem. istnieję. żyję wyłącznie nadzieją, która codziennie obiecuje mi, że on wróci. [ yezoo ]
|
|
 |
Pamiętaj, że jest tutaj ktoś kto na Ciebie zawsze czeka./jachcenajamaice
|
|
 |
[1]dziwię się sobie, miewam nawet momenty kiedy jestem zaintrygowana swoim zachowaniem, bo składam się z sprzeczności, niedogodności i niedopasowania. nie jestem urocza,słodka,kulturalna - jestem bezczelna, chamska i nietolerancyjna, ale potrafię sprawić,że ludzie dostrzegają we mnie tylko dobro. mogę Cię mieć, nie ważne jak bardzo negatywnie jesteś do mnie nastawiony w tym momencie, nawet nie muszę wkładać większego wysiłku w to, aby skutecznie Cię zmanipulować. i nie chodzi o to,że jesteś łatwy. bardziej o to,że spoczywają we mnie pokłady niszczycielskiej energii.
|
|
 |
[2]skrzywdzę Cię - zapewniam - będzie bolało, uwierało, dusiło,kopało,kpiło,drwiło,szydziło,będziesz odczuwał nieludzkie cierpienie, aż w końcu poranione serce opadnie z sił, duszę zniszczą wspomnienia. może na koniec wskrzeszając w Tobie resztki złudnej nadziei, udając niewinną i zagubioną stoczę Cię na dno moralności - stamtąd nie ma odwrotu - dlatego zastanowię się dwa razy, ale pewnie i tak to zrobię - agresor często góruję nad moi nikłym człowieczeństwem. I nawet nie potrzebuję Twojego zrozumienia, rozważań co mną kieruję i jakie doświadczenia mnie do tego skłaniają, wystarczą mi Twoje źrenice przepełnione katorgą, ręcę, które w żelaznym uścisku utrzymywać będę coś co uparcie nazywał będziesz miłością. Nie zrozum mnie źle, ale Twój ból sprawia mi radość. / nerv
|
|
 |
A Twój uśmiech ciągle mam przed oczami, tak cholernie za nim tęsknię./jachcenajamaice
|
|
 |
Nie martw się, on na pewno wróci, gdy już przestanie być dla Ciebie ważny./jachcenajamaice
|
|
 |
nie jestem romantyczką. nie interesuje mnie kolacja przy świecach i jej kulturalne konsekwencję. wolę hamburgera w aucie i dziki seks na stacji benzynowej. nie kręcą mnie wieczory spędzane w eleganckich restauracjach i nienagannych kreacjach - lepiej zabierz mnie na dach wieżowca, w rozciągniętym dresie i dwa rozmiary za dużej koszulce i rozmawiaj ze mną do rana popijając przy tym tanie wino. nie chcę drogich prezentów - największym prezentem będzie Twoja obecność w deszczowe, słoneczne, przeciętne i cudowne dni, Twoje intrygujące spojrzenie, Twój uśmiech. nie chcę rozmów przy klasycznej, statecznej muzyce - będę zadowolona z rozmów kiedy to spojrzeniami będziemy wyrażać siebie a słowa zagłuszał będzie rap. proszę, pokochaj mnie właśnie taką, nie chcę przeciętnego, normalnego życia, bo tkwi we mnie szaleństwo, którego nie chcę zatracić / nerv
|
|
 |
boję się,że go stracę. przerażają mnie nieprzespane noce, gdy zalana łzami będę siedziała na brzegu łóżka z zaciśniętymi pięściami, próbując wymazać każde, najmniejsze wspomnienie o Nim. boję się perspektywy tego,że za jakiś czas w Jego objęciach znajdować się będzie inna brunetka, i że to własnie jej będzie mówił,że nigdy nie czuł czegoś tak wyjątkowego. uginają mi się nogi na myśl,że któregoś wieczoru mogę nie usłyszeć jego 'dobranoc kotek' , miażdży mnie możliwość ewentualnego rozstania, zaprzepaszczenia szansy. / nerv
|
|
 |
Wystarczyło, że przelotem złapał, uścisnął moją dłoń, a ja wiedziałam, czułam całą sobą, że to znaczy "kocham Cię" .
|
|
 |
Nadal mam Twoje imię w sercu, wciąż płaczę wieczorami i wciąż i wciąż i chciałabym Ci powiedzieć, żebyśmy już przestali się wygłupiać i udawać, że bez siebie dajemy radę.
|
|
 |
Widzę siebie teraz. I widzę kim chcę być za dziesięć lat. Ale nie wiem, jak pokonać tę drogę.
|
|
 |
Jestem inna, nie umiem już jak kiedyś, straciłam bardzo dużo z dawnej siebie i nie sądzę by było to do odzyskania.
|
|
|
|