 |
Postanowiłam odpuścić toksyczną relację i dopuścić do siebie kogoś, komu na mnie zależy, kogoś dla kogo to ja jestem najważniejsza.
|
|
 |
Nie wiem czy to w ogóle możliwe, aby uchwycić moment,
w którym rozpoczyna się miłość. Nie jakieś tam zakochanie,
ale miłość. Zakochanie jest mimo wszystko tylko rozjątrzeniem siebie, trudną do opanowania, natarczywie natrętną obsesją zajmującą cały czas i całą przestrzeń. Zagnieżdża się wprawdzie w mózgu, ale tak naprawdę wypełnia głównie ciało. Miłość, jeśli w ogóle, pojawia się później. Absorbuje inaczej. Nie jest tylko namiętnością obecnej chwili.
Patrzy w przyszłość.
|
|
 |
Skonstruowali swoją przyjaźń, ułomną i asymetryczną, na którą składały się częste oddalenia i długie okresy milczenia; czystą, pustą przestrzeń, do której oboje mogli zawsze wrócić.
|
|
 |
Grunt nie przywiązywać się do niczego. Do czego się przywiążesz, to chciałbyś zatrzymać. A zatrzymać w życiu nie można nic.
|
|
 |
Historia lubi się powtarzać. I to zazwyczaj ta, która najbardziej bolała.
|
|
 |
Co nie zabije, to nie zabije, ale wcale nie musi wzmacniać. Potrafi sponiewierać i zostać na całe życie.
|
|
 |
Może mniej myśleć, a więcej się całować ?
|
|
 |
Powinniśmy stąd wyjechać. Zacząć żyć. Iść przed siebie. Nie wracać do przeszłości. Nie wmawiać sobie, że czegoś nie da się zrobić. Nie ma rzeczy niemożliwych. Wystarczy uwierzyć, w ludzi, w życie, w siebie. Trzeba gnać do przodu i nie skręcać w niepotrzebne ścieżki. Nie ma sensu się gubić, szukać wyjścia z trudnych i zbyt skomplikowanych sytuacji. Jesteśmy za młodzi na problemy. Nie przejmujmy się. Żyjmy. Kochajmy. Bawmy się. Bądźmy sobą. Jeszcze nie raz życie spieprzy nam teraźniejszość
|
|
 |
Gdzie się podziała ta magia między ludźmi ?!
|
|
 |
Miłość mężczyzny jest czymś wspaniałym i strasznym, bo nosi w sobie całą cierpkość nadziei, rany z dzieciństwa, jarzmo przeszłości, zdrady i niespełnione marzenia, i wszystkie ułudy, spojrzenie w przyszłość i pewność. Już nie tylko ciało się obnaża, ale i dusza. Dawna miłość jest aktem wiary, przyjęcie jej - aktem brawury, bo trzeba wyrzec się cząstki siebie samego i przystać na opuszczenie gardy - tak by dopuścić do siebie coś, co jest nam obce, choć zdawało nam się, że się w tym rozpoznajemy.
|
|
 |
Czekasz aż zatęskni ? - Za mną? Mnie się odrzuca, odkłada, zapomina.. - ja bym tęskniła...- każdy tak mówi, a potem wychodzi jak zawsze
|
|
 |
Zamartwianie się na zapas nic nie zmienia. Zaufanie komuś, kto mówi że będzie lepiej, też nie daje żadnej pewności, ale wtedy przynajmniej lżej znosić jej brak
|
|
|
|