głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika dussia1

a gdy wychodzi z mojego mieszkania od razu zbieram z podłogi moją sukienkę wraz z bielizną i zaczynam je prać  aż do upadłego by tylko zmyć z nich Twój zapach  których przesiąknęły poprzedniej nocy. biorę długą kąpiel  łudząc się  że pomoże mi to zmyć z siebie Twój dotyk. na zakończenie dnia idę na długi spacer i zaciągając się dopalającym już się papierosem robię sobie mini psychoterapię  perswadując sobie z podświadomości każde z Twoich słów. przecież nie mogę się przyzwyczaić. przecież nie mogę znowu się przywiązać  a później cierpieć jak mały szczeniak oddany do schroniska przez swojego właściciela.

abstracion dodano: 17 stycznia 2011

a gdy wychodzi z mojego mieszkania od razu zbieram z podłogi moją sukienkę wraz z bielizną i zaczynam je prać, aż do upadłego by tylko zmyć z nich Twój zapach, których przesiąknęły poprzedniej nocy. biorę długą kąpiel, łudząc się, że pomoże mi to zmyć z siebie Twój dotyk. na zakończenie dnia idę na długi spacer i zaciągając się dopalającym już się papierosem robię sobie mini psychoterapię, perswadując sobie z podświadomości każde z Twoich słów. przecież nie mogę się przyzwyczaić. przecież nie mogę znowu się przywiązać, a później cierpieć jak mały szczeniak oddany do schroniska przez swojego właściciela.

bardzo mi się podobają twoje wierszyki które tu publikujesz..    oby takich więcej..    teksty justyna718 dodał komentarz: bardzo mi się podobają twoje wierszyki które tu publikujesz..;)) oby takich więcej..;** do wpisu 16 stycznia 2011
a kiedy umówiliśmy się w pobliskiej cukierni  byłam pewna  że będę się delektować jakimś wyjątkowo rozkosznym ciastkiem. okazało się jednak  że jedynym ciachem w lokalu był on. a tak naprawdę zaprosił mnie na bitą śmietanę. i wcale nie miała się ona znaleźć na porcji zamówionych przeze mnie lodów.

abstracion dodano: 15 stycznia 2011

a kiedy umówiliśmy się w pobliskiej cukierni, byłam pewna, że będę się delektować jakimś wyjątkowo rozkosznym ciastkiem. okazało się jednak, że jedynym ciachem w lokalu był on. a tak naprawdę zaprosił mnie na bitą śmietanę. i wcale nie miała się ona znaleźć na porcji zamówionych przeze mnie lodów.

bólowi trzeba pozwolić się uwolnić. uciec. otworzyć mu na oścież drzwi i kazać wypierdalać. ale nie. wolimy się uśmiechać  imitując radość. zamykamy cierpienie w papierowym pudełku i chowamy na dnie serca. ból rozdziera nas od środka  a my zaciskamy pięści powstrzymując się od przeraźliwego krzyku w ramach sprzeciwu. udajemy szczęśliwych. jesteśmy manipulowani przez plastikowe uczucie  potocznie zwane radością. a ból? wygodnie siedzi w naszym sercu  z dnia na dzień zadając coraz większe cierpienie. każda z łez  gnije na dnie naszego mięśnia pulsującego krew. w końcu nadchodzi kulminacyjny moment  kiedy nie jesteśmy w stanie dłużej udawać. nasze tętno ustaje bo serce sprzeciwia się nadmiarowi toksyn. stajemy na środku ulicy i krzycząc z przerażenia błagamy przejeżdżające samochody o potrącenie w ramach ukrócenia naszego cierpienia.

abstracion dodano: 15 stycznia 2011

bólowi trzeba pozwolić się uwolnić. uciec. otworzyć mu na oścież drzwi i kazać wypierdalać. ale nie. wolimy się uśmiechać, imitując radość. zamykamy cierpienie w papierowym pudełku i chowamy na dnie serca. ból rozdziera nas od środka, a my zaciskamy pięści powstrzymując się od przeraźliwego krzyku w ramach sprzeciwu. udajemy szczęśliwych. jesteśmy manipulowani przez plastikowe uczucie, potocznie zwane radością. a ból? wygodnie siedzi w naszym sercu, z dnia na dzień zadając coraz większe cierpienie. każda z łez, gnije na dnie naszego mięśnia pulsującego krew. w końcu nadchodzi kulminacyjny moment, kiedy nie jesteśmy w stanie dłużej udawać. nasze tętno ustaje bo serce sprzeciwia się nadmiarowi toksyn. stajemy na środku ulicy i krzycząc z przerażenia błagamy przejeżdżające samochody o potrącenie w ramach ukrócenia naszego cierpienia.

uwielbiam się rozłączać w połowie naszej rozmowy. mam wtedy pewność  że zaraz zadzwonisz ponownie  a ja znowu dostanę tych rozkosznych palpitacji serca na widok Twojego numeru telefonu na wyświetlaczu.

abstracion dodano: 15 stycznia 2011

uwielbiam się rozłączać w połowie naszej rozmowy. mam wtedy pewność, że zaraz zadzwonisz ponownie, a ja znowu dostanę tych rozkosznych palpitacji serca na widok Twojego numeru telefonu na wyświetlaczu.

  Jak to jest jak się rozstaje z kimś bardzo ważnym ?  Jak to jest ? To tak jakby zaciął Ci się komputer. Chcesz zamknąć stronę na której jesteś ale wciąż wyświetla się błąd.  Nie mogę zresetować tego ' komputera ' ?  Niestety nie . Możesz tylko czekać  może kiedyś strona się wyłączy ?

standardowa dodano: 15 stycznia 2011

- Jak to jest jak się rozstaje z kimś bardzo ważnym ?- Jak to jest ? To tak jakby zaciął Ci się komputer. Chcesz zamknąć stronę na której jesteś,ale wciąż wyświetla się błąd.- Nie mogę zresetować tego ' komputera ' ?- Niestety nie . Możesz tylko czekać, może kiedyś strona się wyłączy ?

Bo wiesz  nieważne czy to prawdziwa miłość  letnie zauroczenie  szalona miłość czy totalne złudzenie  czy moglibyście być razem do końca życia czy tylko przez dziesięć minut   boli tak samo gdy ktoś ci to odbiera. Bo tak samo umiera nadzieja  a najdzieja jest zawsze prawdziwa...

standardowa dodano: 15 stycznia 2011

Bo wiesz, nieważne czy to prawdziwa miłość, letnie zauroczenie, szalona miłość czy totalne złudzenie, czy moglibyście być razem do końca życia czy tylko przez dziesięć minut - boli tak samo gdy ktoś ci to odbiera. Bo tak samo umiera nadzieja, a najdzieja jest zawsze prawdziwa...

Liczac dobra rzeczy jakie spotkały mnie w zyciu cb zawsze licze podwójnie .

standardowa dodano: 15 stycznia 2011

Liczac dobra rzeczy jakie spotkały mnie w zyciu cb zawsze licze podwójnie .

Są ludzie i parapety   ale żeby się klamka urodzić ?!

standardowa dodano: 15 stycznia 2011

Są ludzie i parapety , ale żeby się klamka urodzić ?!

Mam prawo zmarnowac sobie zycie .

standardowa dodano: 15 stycznia 2011

Mam prawo zmarnowac sobie zycie .

Niby tylko 31 dni   a ciągnie sie jak cały miesiąc .. masakra ..

standardowa dodano: 15 stycznia 2011

Niby tylko 31 dni , a ciągnie sie jak cały miesiąc .. masakra ..

wróć do mnie. nie chcę umrzeć z braku powietrza.

standardowa dodano: 15 stycznia 2011

wróć do mnie. nie chcę umrzeć z braku powietrza.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć