głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika dussia

Oto mi ludzka podłość kałem w źrenicę bryzga.

jelina dodano: 15 czerwca 2014

Oto mi ludzka podłość kałem w źrenicę bryzga.

Zapominamy  że życie jest kruche  delikatne  że nie trwa wiecznie. Zachowujemy się wszyscy  jakbyśmy byli nieśmiertelni.

jelina dodano: 15 czerwca 2014

Zapominamy, że życie jest kruche, delikatne, że nie trwa wiecznie. Zachowujemy się wszyscy, jakbyśmy byli nieśmiertelni.

Czasami się zastanawiam ile człowiek jest w stanie znieść  zanim upadnie. Ile cierpień potrafi wziąć na siebie jego serce  zanim w samotność pęknie  jak pęka szyba osłabiona nową rysą  zostawiając ból

jelina dodano: 15 czerwca 2014

Czasami się zastanawiam ile człowiek jest w stanie znieść, zanim upadnie. Ile cierpień potrafi wziąć na siebie jego serce, zanim w samotność pęknie, jak pęka szyba osłabiona nową rysą, zostawiając ból

Postanowiłem zostać w łóżku do południa. Może do tego czasu szlag trafi połowę świata i życie będzie o połowę lżejsze.    C. Bukowski

jelina dodano: 15 czerwca 2014

Postanowiłem zostać w łóżku do południa. Może do tego czasu szlag trafi połowę świata i życie będzie o połowę lżejsze. C. Bukowski

Co tu dużo mówić  jestem zmęczona. Jak się jest zmęczonym wszystko wydaje się takie obojętne. Liczy się tylko sen. Tylko to.

jelina dodano: 15 czerwca 2014

Co tu dużo mówić, jestem zmęczona. Jak się jest zmęczonym wszystko wydaje się takie obojętne. Liczy się tylko sen. Tylko to.

Jest na świecie ta­ki rodzaj smut­ku  które­go nie można wy­razić łza­mi. Nie można go ni­komu wytłumaczyć. Nie mogąc przyb­rać żad­ne­go kształtu  osiada cias­no na dnie ser­ca jak śnieg pod­czas bez­wiet­rznej nocy.     Dziś jest właśnie ten rodzaj.  H. Murakami

jelina dodano: 15 czerwca 2014

Jest na świecie ta­ki rodzaj smut­ku, które­go nie można wy­razić łza­mi. Nie można go ni­komu wytłumaczyć. Nie mogąc przyb­rać żad­ne­go kształtu, osiada cias­no na dnie ser­ca jak śnieg pod­czas bez­wiet­rznej nocy. Dziś jest właśnie ten rodzaj. H. Murakami

Boże mój zmiłuj się na­de mną  cze­mu stworzyłeś mnie  na niepo­dobieństwo twar­dych kamieni.

jelina dodano: 15 czerwca 2014

Boże mój zmiłuj się na­de mną cze­mu stworzyłeś mnie na niepo­dobieństwo twar­dych kamieni.

Odszedłeś cicho i bez pozegnania  Jak ten  co nie chce swym odejściem smucić   Jak ten  co wierzy w chwili rozstania  że ma niebawem z dobrą wieścią wrócić

jelina dodano: 14 czerwca 2014

Odszedłeś cicho i bez pozegnania, Jak ten, co nie chce swym odejściem smucić, Jak ten, co wierzy w chwili rozstania, że ma niebawem z dobrą wieścią wrócić

coraz rzadziej mamy dziury w kieszeniach. coraz częściej w sercach

zozolandia dodano: 11 czerwca 2014

coraz rzadziej mamy dziury w kieszeniach. coraz częściej w sercach

Lojalnosc szczerosc w sercu prawda w oczach  Lzy jak radosc nigdy na pokaz  Nadal nie chillout surowy klimat  Nie znajdziesz ciepla tam gdzie panuje zima

tacogokocham dodano: 8 czerwca 2014

Lojalnosc szczerosc w sercu prawda w oczach Lzy jak radosc nigdy na pokaz Nadal nie chillout surowy klimat Nie znajdziesz ciepla tam gdzie panuje zima

 Przecież wszystko jest raczej do dupy.     Maria Wiernikowska  Oczy czarne  oczy niebieskie

miskororowy dodano: 3 czerwca 2014

"Przecież wszystko jest raczej do dupy." Maria Wiernikowska "Oczy czarne, oczy niebieskie"

 Jak żyjesz  Kochana?    Jak żyjesz  wśród coraz zimniejszych ścian  ulatnia się z nich wilgotna  woń naszych ciał    Czy Ci nie chłodno?    Jak zasypiasz  nie na mojej  piersi  nieopleciona gałęziami  moich rąk  moich nóg  kto poprawi  opadającą rękę – nim zemdleje    Jak wracasz z niespokojnych snów  bez pocałunków  które jeszcze się śnią  a już budzą  każde włókienko Twego ciała  każdą żyłkę    Jak wędrujesz labiryntem głuchych ulic  nie trzymając się mojej ręki    Jak wchodzisz po zmęczonych schodach    Jak żyjesz kochana  beze mnie?    Dlaczego żyjesz?     Bohdan Urbankowski  Dlaczego

miskororowy dodano: 3 czerwca 2014

"Jak żyjesz, Kochana? Jak żyjesz wśród coraz zimniejszych ścian ulatnia się z nich wilgotna woń naszych ciał Czy Ci nie chłodno? Jak zasypiasz nie na mojej piersi nieopleciona gałęziami moich rąk, moich nóg kto poprawi opadającą rękę – nim zemdleje Jak wracasz z niespokojnych snów bez pocałunków, które jeszcze się śnią a już budzą każde włókienko Twego ciała każdą żyłkę Jak wędrujesz labiryntem głuchych ulic nie trzymając się mojej ręki Jak wchodzisz po zmęczonych schodach Jak żyjesz kochana beze mnie? Dlaczego żyjesz?" Bohdan Urbankowski "Dlaczego"

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć