 |
Znów wybrałem numer przez przypadek w takim stanie słyszy mój głos, dobrze zna już ten ton, pyta czy wszystko okej, coś tam jej tłumaczę, że ogarnę się przez ten rok, coś tam jej tłumaczę, że.. w sumie nie wiem już co.
|
|
 |
Ciemniej, znów się robi ciemniej, znów widuję Cię mniej.
|
|
 |
Wielkie sny dzieciaka, nigdy nie dorosnę, mimo to chcesz mi pomagać.
|
|
 |
Na początku kino, kawa, teraz wino i trawa, wyro do rana, znajomi nas nie widzą od dawna.
|
|
 |
Widzę Twój ból, kiedy znowu nam nie wyjdzie, plany trafiły chuj, Ty milczysz, ja milczę.
|
|
 |
Dużo łatwiej jest mi robić wrogów i wszystko taranować, niż tu cokolwiek poczuć, to moja sprawa, ale widzę w Tobie antidotum.
|
|
 |
Wolę wczuć się by cały mój stres gdzieś uleciał, kiedyś jego powód to kobieta, dzisiaj to nie jego powód, bo to nie ta, nie ta.
|
|
 |
Myślę o tym zawsze kiedy spojrzę w okno, inne miasto, a ta sama samotność.
|
|
 |
Wracam do tych miejsc, wracam do tych słów.
|
|
 |
Nie wymagasz lui vi, czy skrr skrr, wystarczy nam dobry film i łyk z win, może tak będziemy żyć, nie wiem nic.
|
|
 |
Widzę w Twoim oku błysk, chcesz być z kimś.
|
|
 |
Pomyśl o mnie zanim uśniesz sama.
|
|
|
|