 |
Możemy do siebie mówić ładniej, coś jak skarbie, czasem Cię zabiorę na kolację, coś jak w knajpie, może akurat będzie zabawnie i rzucę żartem, albo obetnę wzrokiem barmankę, Ty wyjdziesz nagle.
|
|
 |
Potrzebujesz tego mała jak mnie.
|
|
 |
Tylko ty nie mówisz mi, że gadam o tym samym, nie martw się , wezmę Cię kiedyś w podróż i pokażę Stany.
|
|
 |
To już parę lat odkąd się znamy, na rok zmartwień nam przypada dwa lata zabawy.
|
|
 |
W świecie, w którym nie chcę zmądrzeć, harować za psie pieniądze, dobrze, że jesteś obok mnie, jak dobrze, że jesteś..
|
|
 |
Stojąc obok siebie dopalamy szluga w oknie, Ty w moim t-shircie wyglądasz jak druga Audrey.
|
|
 |
Trochę szkoda, że nie mamy cabrio, z tylnych siedzeń się przyglądać konstelacjom, tylko leżeć obok z moją małą gwiazdą w subuferze z ulubionym wykonawcą, to że mówię szczerze - wiesz.., kiedy obok Ciebie w furze siedzę - chcę.. zamienić każdą minutę w jeden - dzień.., widzieć Ciebie w mojej bluzie palą - jazz.., bo wiesz..
|
|
 |
Przeleżymy chwilę w wyrze, przejedziemy się zabawić, pojedziemy razem gdzieś za miasto, sama już nie będziesz mogła zasnąć.
|
|
 |
Złapię Cię za tyłek, kiedy zostaniemy sami, ale przy Twoich znajomych nigdy nie narobię siary, możesz mnie zabierać na te obiady u mamy, uszczypnąć Cię pod stołem i na ucho szepnąć, że spadamy, dam buziaka w nosek i zawiozę Cię na chawir.
|
|
 |
Jestem tylko prostym typem z zasadami, nie wyrywam Cię na ksywę czy układy z barmanami.
|
|
 |
Dzwoni znowu, że ma problem, kocie, może przyjedź po mnie, czekaj, wrzucę jakieś spodnie, posiedzimy nad jeziorkiem, podzielimy jednym lolkiem.
|
|
 |
Oglądamy razem stare zdjęcia, szybko zasypiasz w moich objęciach, w nocy odpalamy razem peta, widok z piątego piętra, patrzę na księżyc, jest znowu pełnia, mówisz na ucho, że to pełnia szczęścia.
|
|
|
|