 |
Zastanawiasz się dlaczego rozmawiam ze wszystkimi Twoimi kolegami, a Ciebie olewam? Patrząc w Twoje oczy gdy próbujesz zagadać, a ja zbywam Cię półsłówkami kraja mi się serce, nie jest wcale łatwo traktować w taki sposób osobę do której miało się tak wielkie uczucia... Jednak czas abyś poczuł się jak ja, gdy chciałam Cię obdarować całą moją miłością, a Ty mnie wtedy zbywałeś.
|
|
 |
Zawsze jest trochę prawdy w każdym "żartowałem". Trochę wiedzy w każdym "nie wiem". Trochę emocji w każdym "nie obchodzi mnie to" i trochę bólu w każdym "u mnie wszystko w porządku".
|
|
 |
Wszystkie zażalenia na moją osobę przyjmuję na: MAM.TO.W.DUPIE.com !
|
|
 |
Nauczyłam się spokojniej oddychać, wcześniej zasypiać, normalnie funkcjonować. Czasami tylko spotkam Ciebie i wtedy uczę się tego wszystkiego od nowa...
|
|
 |
zawsze znaczyłam dla Ciebie mało... zdecydowanie AŻ za mało. ;( / memoirs
|
|
 |
I gdyby nie fakt, że potrafię być wredna, sprytna i upierdliwa, nie miałabym nic. Ale gdybym miała fajniejszy tyłek, dłuższe nogi i całkowity brak szacunku do samej siebie, zapewne miałabym wszystko.
|
|
 |
Obyś sobie poradził z tym, że nigdy nie dowiesz się wszystkiego... O mnie, o tym co widzę, w co wierzę.
|
|
 |
Jeżeli ci na czymś bardzo zależy, nie okazuj tego światu. Kochaj i uwielbiaj skrycie bo w każdej chwili na twej drodze może stanąć wredna jednostka i wysadzić wszystko w powietrze.
|
|
 |
Dlaczego mam słuchać serca? Bo nie uciszysz go nigdy. I nawet gdyby udawał, że nie słyszysz, o czym mówi, nadal będzie biło w twojej piersi i nie przestanie powtarzać Ci tego, co myśli o życiu i świecie.
|
|
 |
Zaczęłam od zdjęć... Skasowałam. Nie wytrzymałam długo, przywróciłam je znowu. Później numer telefonu. I tak znałam na pamięć, więc nic to nie dało. Zapisałam Cię inaczej, ale odczytywałam tak jak przedtem. Przed snem myślałam o innych, ale i tak widziałam Twoje źrenice. Wyprałam ' Twoją ' ulubioną bluzę... Ale nadal pachniała Tobą. Skasowałam nr gg... Ale na chwilę, musiałam przecież widzieć Twój opis. Chciałam zapomnieć, ale zapukałeś do drzwi. I znowu ten sam rzeczy stan.
|
|
 |
Byli parą idealną. On wlewał ona wylewała. On wódkę ona łzy.
|
|
|
|