związek z nim nie tylko nauczył mnie, że płacz po nocach w poduszkę nic nie daje. dotarło do mnie, że lepiej się nie przyzwyczajać, nie przywiązywać, nie zapamiętywać. najlepiej jest mieć na wszystko wyjebane, tak bardzo jak tylko jest to możliwe.
serce da się wyleczyć.
nawet to pokaleczone.
wystarczy starannie i powoli zaszywać ranę.
aż w końcu serduszko będzie wyglądać jak nowe.
tylko, że po każdej ranie zostają blizny.
na sercu też
a mam inne sny i bede je speniac do konca swoich dni
nie interesuje mnie co o tym powiesz mi
to moje zycie i moje do wykorzystania dni
zycie nie ma zadnej ceny i wszyscy o tym wiemy
zyj szczesliwie z marzeniami
to moze kiedys razem na piwie sie spotkamy
ludzie sadza ze wiedza o zycia prawdach wszystko
a tak naprawde ono pedzi tu za szybko
by poznac choc troche jego sensu bycia
nie ma czasu na proby uczuc krycia