 |
Ale wiem, ze chce więcej niż butle co weekend
|
|
 |
I wtedy bez kitu zabiło mocniej serce
Że styka mi co mam i nie chce więcej
Nie chce więcej
|
|
 |
Czasem chciałbym odejść, znaleźć inną drogę. Zabić dziś egoizm w innych, przy czym nie znaleźć go w sobie.
|
|
 |
Przeważnie przy Tobie zachowuję się poważnie,
przypadkiem przy Tobie rzucam kurwą nierozważnie.
Mój charakter jest wróżbą w której nic nie jest jasne,
jest szlakiem pełnym barier, traktuj go z dystansem.
Gdy patrzę to szczerze choć dobrze wiem że,
Twoje serce nie raz stanie gdy znów coś spieprzę
i wiem że nie jesteś pewna tego kim jestem.
Jestem dobry, zły - dla Ciebie będę kim zechcesz.
|
|
 |
Krzykiem zdobyłem mile zmieniając dwa życia w thriller, obietnice bez pokrycia - w nich jestem mistrzem i szyk ten, który przez chwile był niezachwiany zamieniałem w pył, który do dziś pokrywa ściany i nie mając nic mogłem tylko snuć ballady, o tym co było a nie jest, kurwa ile to już razy?
|
|
 |
Może moglibyśmy być dla siebie wsparciem i mogłoby być dobrze i mogłoby być fajnie, ale znów jesteśmy gdzieś indziej, na starcie i chyba znów przez to rozmijamy się całkiem.
|
|
 |
Planeta małp, świat ludzi bez ducha, każdy chce mówić, ale nikt nie potrafi słuchać.
|
|
 |
A tak weź sobie wyobraź mnie i heroizm, wolałem nic nie zrobić niż jej na to nie pozwolić.
|
|
 |
"Czy przez honor i dumę? pierdolę jedno i drugie,pamiętam wszystko, ale nie wszystko rozumiem."
|
|
 |
Piłam z nim szot za szotem, delikatnie się krzywiąc, a później śmiejąc się z własnej głupoty. Wymienialiśmy zdania i pożądliwe spojrzenia. Tańcząc z Nim, wtulałam się w Jego pierś, gdy ten mocno przytrzymywał mnie w tali, szepcząc mi do ucha słowa piosenki, która w danym momencie była śpiewana. Dyskretnie poznawał moje ciało, czule przesuwając dłonią, to w górę, to w dół. Jego słowa i dotyk zahipnotyzowały mnie. Moje ciało odrętwiało, stało się Jego własnością. Wychodząc na balkon wyszedł zaraz za mną. Energicznie objął mnie w talii przyciągając do siebie i opierając o murek znajdujący się tuż za mną złożył namiętny pocałunek na moich ustach. Bez skrępowania po raz kolejny mnie pocałował. Objął mnie jeszcze mocniej, a ja pozwoliłam mu na to. Po raz kolejny popełniłam ten sam błąd. Po raz kolejny pozwoliłam, by alkohol i namiętność wzięły nade mną górę. Po raz kolejny pozwoliłam, by Jego dotyk sprawił, że zapomniałam, jak się nazywam.. [take_my_hand]
|
|
 |
Nie ucz mnie jak żyć, bo życia mam potąd
|
|
 |
W święta pamiętam czekałem na prezent
Dzisiaj święta kojarzę z jedynkami na semestr
|
|
|
|