 |
Dla innych jesteś zwykłym człowiekiem, którego mija się na ulicy. Dla mnie, jesteś całym światem, miłością, radością i nadzieją na lepsze jutro.
|
|
 |
Każda zmiana w naszym życiu, niezależnie czy upragniona czy niechciana, przynosi pozytywne skutki jeśli tylko potrafimy z niej czerpać korzyści. Każde cierpienie uodparnia, każdy uśmiech łagodzi rany. Ale zbyt często pozostajemy na to ślepi...
|
|
 |
|
Kocham cię bezgranicznie. Pragnę cię bezwładnie. Tęsknię za tobą beznadziejnie.
|
|
 |
|
To tak jakbym zaczął kochać na nowo.
|
|
 |
wiele razy dostałam od ojca takie wpierdol, że ledwie mogłam się ruszać - a mimo to, zawsze na mojej tawrzy gościł uśmiech. moje serce już od dawna dość mocno nawala - a mimo to, nadal tańczę i biegam kilka kilometrów dziennie. matka zawsze mówiła mi, że do niczego w życiu nie dojdę- a zdałam maturę, i teraz w pełni realizuję swoją pasję. więc proszę Cię, nie opowiadaj mi bzdur o ograniczeniach - bo wystarczy wziąć się w garść, i działać - a nie wciąż marudzić, że przecież nie mam warunków - bo powiedz mi, z której strony ja miałam jakiekolwiek warunki? z żadnej, a mimo to udało mi się zrealizować marzenia. || kissmyshoes
|
|
 |
byliśmy w klubie. ja z przyjacielem siedziałam przy stoliku, a siostra poszła do baru po jakiegoś drinka. nagle zaczął dowalać się do Niej jakiś koleś. widać było, że siostrze podrwy się nie podoba. całej sytuacji przyglądałam się ja,i przyjaciel. gdy koleś objął siostrę, już miałam iść w kierunku baru, ale przyjaciel zrobił to szybciej. za chwilę stał już obok siostry. 'rusz tą rękę chociaż milimetr niżej, to Ci ją upierdolę' - rzucił w Jego kierunku. koleś odbił, marudząc coś pod nosem, a ja z uśmiechem na ustach siedziałam przy stoliku, utwierdzając się w przekonaniu, że ręce Mateusza, to te idealne w których mogłam zostawić siostrę, i te, przy których zawsze może czuć się bezpiecznie - podobnie jak i ja. || kissmyshoes
|
|
 |
Nigdy nie wiedziałam, że jestem w stanie pokochać kogoś tak mocno, że bez niego nie będę potrafiła odnaleźć sensu życia. Nigdy tego nie chciałam, broniłam się rękami i nogami, ale to wszystko na marne. Pewnego dnia pojawiłeś się w moim życiu, a od tamtej pory bywałeś już tylko częściej i częściej, a ja wraz z tym wszystkim stawałam się słabsza, bo poświęcałam dla ciebie wszystko, a świadomość, że pewnego dnia cię stracę, zabijała mnie od środka.
|
|
 |
Moje życie to jedno wielkie bagno . Dziękuje skończyłam .
|
|
 |
Potrzebuje uczucia.Chociaż troszkę.Nie w słowach ale gestach.W ruchu dłoni,która poprawia spadający na oczy kosmyk włosów.Czy w takim zaborczym objęciu talii i spojrzeniu mówiącym: 'nie oddam cię nikomu.'
|
|
 |
- Znowu z nim jesteś? Córeczko przecież wiesz, że skoro zranił cię już kilka razy to zrobi to znowu. - Tak wiem mamo, ale po pierwsze nie potrafiłam mu powiedzieć nie gdy zapytał czy jest dla nas jeszcze jakaś szansa, po drugie chcę chociaż przez krótką chwilę znów być z nim szczęśliwa.
|
|
 |
leżałam z głową na Jego klatce piersiowej wsłuchując się w uderzenia bicia Jego serca. łaskotałam go delikatnie po brzuchu. - boję się tego wszystkiego. - szepnęłam niepewnie, odwracając się ku niemu. - czyli czego się boisz? - zapytał, plącząc dłoń w moich włosach. - siebie. ciebie. nas. uczucia, które jest między nami. tego jak bardzo Ci ufam. jak się już zdążyłam przywiązać. - wymieniałam kolejno. podniósł się i usiadł, biorąc mnie mocniej w ramiona, posadził sobie na kolanach. przytulił głowę do mojej piersi. - kocham Cię, skarbie. kocham nad życie. - wyznał. w jednej chwili jakiś obcy ciężar spadł mi z serca. kocha mnie, i nic, i nikt, nie miało na to wpływu. kocha. nie musiałam się martwić.
|
|
|
|