 |
niby każdy dostaje tyle, ile jest w stanie znieść. Boże dziękuję, że uważasz mnie za takiego silnego człowieka, ale proszę odpuść już, bo czuję, że niedługo nie będzie już czego zbierać....
|
|
 |
Szkoda czasu na jakiekolwiek próby zmieniania świata, wystarczy uważać, by świat nie zmienił Ciebie
|
|
 |
Istnieją marzenia, które nawiedzają nas tuż po przebudzeniu.
To one sprawiają, że warto żyć
|
|
 |
Myślę, że większość ludzi po prostu potrzebuje złudzeń tak samo jak powietrza do oddychania. Życiowy realizm jest ciężarem nie do udźwignięcia.
|
|
 |
odnajdz promyk nadziei nawet w nieszczesciu.
|
|
 |
Jesienią biegli do siebie z taką straszną siłą, że się minęli.
|
|
 |
Nie ma nic bardziej tragicznego niż żebranie o gest, o uśmiech od ukochanej Istoty. Przy tej tragiczności blednie wielka inna tragiczność, tragiczność cielesnego kalectwa, tragiczność duchowego kalectwa... wielka tragiczność blednie przy tragiczności żebrania o miłość.
|
|
 |
Za Ciebie kochanie, jesteś na pierwszym miejscu,
|
|
 |
MIŁOŚĆ PRZYJDZIE Z CZASEM A ruchać się na razie można || Julixowe motto haha :D
|
|
 |
"Zauważ, że patrząc w tył, nie da się iść w przód..."
|
|
 |
Żałuję wielu wypowiedzianych słów, niektórych zbyt pochopnie, niektórych zamierzenie, tych, które zabolały bądź dotknęły kogoś bardzo, tych niepotrzebnych, tych za mocnych. Żałuję też tych słów niewypowiedzianych, które nie padły z moich ust, a powinny. Żałuję wielu podjętych decyzji, ale też tych, które zostawiłam za sobą i oddałam je w ręce przeznaczenia. Żałuję niektórych kontaktów międzyludzkich, ogromu zaufania jaki komuś powierzyłam, obietnic bez pokrycia, wiary w nicość. Żałuję tego braku wiary w siebie, jaki posiadam, a jakiego nie mogę się wyzbyć. Żałuję łez, które wywołałam u innych osób zupełnie niepotrzebnie. Żałuję miłości w jaką sama siebie wpędziłam, miłości, która nigdy nie powinna była mieć miejsca. Żałuję tych błędów, które niczego mnie nie nauczyły. Żałuję również siebie w momentach, kiedy upadłam i nie potrafiłam się podnieść. Tak bardzo tego żałuję. [ yezoo ]
|
|
 |
-Spróbuj...-szepnęło MARZENIE.
-Co? Znowu?-zdenerwowało się DOŚWIADCZENIE.
-Znowu wszystko przeze mnie -uśmiechnął się POWÓD.
-A może nie trzeba?-wyszeptała OSTROŻNOŚĆ.
-Może lepiej jutro?-zainteresowała się WĄTPLIWOŚĆ.
-Teraz albo nigdy- zripostował UPÓR
-Byle nie tak, jak wczoraj- uprzedziła CODZIENNOŚĆ.
-Wszystko będzie inaczej- skłamało PRZECZUCIE.
-Coś mi to przypomina- zamyśliła się PAMIĘĆ.
A MARZENIE...wstało i wyszło...
|
|
|
|