 |
“ Może za często do niej dzwoniłem. Może powiedziałem jej za wiele o sobie. Może popełniłem ten błąd, koszmarny błąd, przytulania się do niej w środku nocy i słuchania, jak oddycha. Może pozwoliłem sobie za bardzo przy niej odpoczywać. Może po raz pierwszy w życiu od czegokolwiek się uzależniłem. ”
— Jakub Żulczyk-mój bog.❤
|
|
 |
“ [...] wiem, że tak zwany dobry adres to człowiek, nie ulica. ”
|
|
 |
Każdy kolejny, który pojawił się po Tobie, pytał o to samo. Dlaczego jestem tak negatywnie nastawiona na życie i na świat? Dlaczego zawsze przedwcześnie twierdzę i z góry zakładam, że coś się nie uda? Dlaczego nie otwieram się na ludzi? Dlaczego tak mało mówię o sobie? Dlaczego ciągle wmawiam innym i sobie samej, że nie szukam jak na razie silnego, męskiego ramienia? Dlaczego jestem tak wewnętrznie spierdolona? Dlaczego skrywam ból i nie pozwalam się z niego wyleczyć? Aż w końcu pada ostateczne i najbardziej trafne stwierdzenie - ktoś musiał cię bardzo zranić. I chciałoby się odpowiedzieć: zgadza się, kolego, kiedyś ktoś świadomie wyjął mi z klatki piersiowej serce i pozostawił z tą odrażająca nieprzepełnioną jakimkolwiek uczuciem pustką. Lecz próbując uniknąć lamentów i pocieszeń, odpowiadam tylko: ja po prostu taka już jestem, zupełnie bezuczuciowa i obojętna, chłodna od urodzenia. [ yezoo ]
|
|
 |
Jeśli facetowi zależy to nie będziesz potrzebowała czytania między wierszami, bo okaże Ci to. A jeśli mu nie zależy, to choćbyś podała samą siebie na złotej tacy i tak pozostaniesz TYLKO koleżanką do łóżka.
|
|
 |
Myślę sobie, że ta zima kiedyś musi minąć.Ta na zewnątrz jak i ta w sercu.
|
|
 |
Boisz się pożegnań?Najwyraźniej, bo nie zliczę, ile razy odchodziłeś bez słowa i po pewnym czasie wracałeś.Tak cholernie niespodziewanie.Dziwne, prawda?Jak mogłam się nie spodziewać odejścia osoby, którą kochałam. Ale co lepsze osoby, która tak cholernie kochała mnie - podobno. Co, jeśli dzisiejszej nocy planujesz powrót, a rankiem ja obudzę się w ramionach mężczyzny, który potrafi przy mnie być? Co, jeśli zechcesz wrócić, a ja powiem Ci, że nie masz już do czego wracać? Zaboli? Niemniej, niż ta głucha cisza, gdy nigdy nie odebrałeś telefonu. Niż moje łzy, z niewiedzy gdzie jesteś. Nic nie zaboli Cię bardziej niż świadomość, że mnie już nie ma. Nie dla Ciebie. Bo jest inny ktoś, kto jest blisko. Blisko mnie. Twojego skarbu, który tyle razy pogrzebałeś. Wracaj, póki jeszcze masz do czego. Póki we mnie są cząstki, które sprawią, że jeszcze mnie rozpoznasz. Zadzwoń, póki nie usłyszysz zdania, które ja słyszałam za każdym razem - "Wyzywany abonent jest w tym momencie nieosiągalny./dzekson
|
|
 |
czuć chemię, my kanapa i breaking bad
|
|
 |
nie, żebym miał jakiś uraz, kocham kobiecy wdzięk
|
|
 |
nie daj zrobić się w chuja śpiewał mi kiedyś Mes
|
|
 |
|
ciągle na ciebie umierałem, ale ten nawracający proces zmęczył mnie tak bardzo, że teraz na twój widok nie chce mi się już wzruszać. nawet ramionami.
|
|
|
|