 |
|
za dużo myślę przed snem. zbyt często o rozmowach, które nigdy nie odbędą się.
zbyt często o zdarzeniach, które pewnie nigdy nie będą miały miejsca.
zbyt często o miejscach, które przywołują wspomnienia. zbyt często o ludziach,
o których powinnam już dawno zapomnieć.
|
|
 |
|
na zawsze - to krócej niż ci się wydaje.
|
|
 |
|
I to powracające uczucie gdy Cię widzę, gdy z Tobą rozmawiam codziennie tak jak kiedyś. Czuję się przez to taka bezsilna i nie wiem co robić.
|
|
 |
|
A ty? Bałeś się kiedyś, że nie wystarczysz?
|
|
 |
|
lubię jak ktoś mnie przytula, a chwilę potem przyciska do siebie jeszcze mocniej.
|
|
 |
|
Prawdziwe opanowanie jest wówczas, gdy zamiast podnieść głos, podnosisz tylko brew.
|
|
 |
|
I nie myśl, że zapomniałam. To, że nie dzwonię, nie piszę, nie
odzywam się ani słowem..to wcale nie znaczy, że Cię dla mnie nie ma.
Wiesz co to oznacza? Że próbuję walczyć z nałogiem, to taki odwyk od Ciebie.
Potrzebuję go, bardzo. Może do tego, żeby kiedyś móc spojrzeć Ci w oczy
bez bólu. Może nawet zamienić z Tobą kilka zdań ze szczerym uśmiechem
na twarzy, a potem pożegnać się bez żalu, tak abym już nie tęskniła.
|
|
 |
|
To nie jest tak, że sobie nie radzę. Że widywanie Ciebie i świadomość, że nie mogę Cię mieć, każdego dnia powoli mnie zabija. To nie tak, że przez Ciebie zapomniałam jak żyć. Że już się nie uśmiecham i nie przesypiam nocy. To nie tak, że się starałam i nie wyszło. Że sobie coś ubzdurałam albo moja wyobraźnia za bardzo podziałała. Nie jesteś moim urojeniem. Istniejesz. Siedzisz obok i się uśmiechasz. Mówisz coś do mnie, ale ja skupiam się na Twoich oczach. Jesteśmy tak blisko siebie, a pomiędzy nami wyrasta niewidzialna granica. Bariera, której nie mogę przełamać, choć tak bardzo bym chciała. Pragnę przestać myśleć o Tobie, jak o czymś czego nie mogę mieć. Pomożesz? [ yezoo ]
|
|
 |
|
pójdę tylko tam, gdzie poprowadzi moje serce..
|
|
 |
|
Na końcu i na początku jest samotność..
|
|
 |
|
chciałabym wiedzieć, co myślisz gdy mijamy się bez słowa.
|
|
|
|